 |
|
zmienił mnie, zresetował i zaprogramował po swojemu, windows xmiłość.
|
|
 |
|
bycie niczyją, nie motywuje do codziennego wstawania z łóżka .
|
|
 |
kochanie stój, zaczekaj sekundę i nie znikaj z mojej drogi. pocałuj mnie jeszcze raz i daj mi powód, aby zostać. byłem zagubiony, ale się odnalazłem w każdym calu mojej skóry. uczyń mnie szalonym, uczyń mnie złym.
|
|
 |
co to kurwa toksyczny związek ? odgrywanie się na sobie. czy na tym polega normalny związek? pierdole takie coś. ale nie, kurwa tak się nie da. nie da się odrzucić osoby którą Kocha się już dwa lata./emilsoon
|
|
 |
Zobaczyla go dokladnie dwa miesiace po ich rozstaniu. Spotkala go calkiem przypadkiem wychodzac od koleznaki, ktora mieszka w bursie obok jego szkoly. Na poczatku starala sie go nie zauwazac, choc swiadomosc podpowiadala jej ze to on. Choc nie chciala przyjac tego do wiadomosci, wiedziala, ze tylko on jeden potrafi stac w taki sposob. Poznala go mimo tego, ze byl odwrocony tylem i stal po drugiej stronie ulicy. Modlila sie by jej nie zauwazyl, ale on w ostatniej chwili, gdy juz prawie go minela, spojrzal jej prosto w oczy. Zabolalo. Piekielnie mocno. Wrocila fala wspomnien, ktora odrzucala od siebie przez ostatnie dwa miesiace. Pragnela by zniknal. By zniknal na zawsze z jej życia i nigdy o sobie nie przypominał.
|
|
 |
płacząc nie robię Ci scen, o nie. one lecą mimowolnie. one lecą bo mi zależy. one lecą gdy ktoś jest obojętny. one lecą bo to boli./emilsoon
|
|
 |
ale powiedz mi dlaczego tak ? dlaczego Twoją zazdrością musi się coś pieprzyć ? nie chodzi o to co dookoła. chodzi o Nas. ja nie mam sił. ja się boję. boję się, że już nie będzie tak jak kiedyś. cierpię. /emilsoon
|
|
 |
uwielbiałam te rozmowy nocą z Tobą. kiedy nie znaliśmy naszych charakterów, wybryków, słabości. gdzie wszystko wydawało się niewinne i przesycone adrenaliną. /emilsoon
|
|
 |
na mnie trzeba mieć czas, o mnie trzeba dbać. nie wolno pozwolić mi się zanudzić. nie wolno mnie olewać. inaczej mój stosunek sie zmienia. nie jest tak jak kiedyś. nie jest tak jak by się chciało, żeby było. poniekąd to boli. poniekąd to wina tych - bliskich./emilsoon
|
|
|
|