 |
tak, tak, wiem. jestem cholernie zazdrosna. w sumie normalne. w sumie to tak tego nie okazuje. w sumie to za każdym razem gdy powie coś głupiego to go strzele. w sumie to gdyby go jakaś dotknęła, owszem pożałowałaby. ale to wmawianie sobie przez zazdrość do łba najgorszych myśli wykańcza. 'a co jeśli zrobi to, a co jeśli będzie zbyt pijany, a co jeśli sie na mnie wkurzy'. po prostu się boje, mówią że stanie sie to co ma się stać, mówią że On taki nie jest.wierzę w to, wiem to i ufam mu. ale boję się, jest coś takiego w sercu co Cię kłuje, bo w życiu bywa 'różnie'./emilsoon
|
|
 |
czy to jest normalne, że kłócimy się codziennie perfekcyjnie sie do tego raniąc ? a może to przez alkohol ? przyznaje, zawiodłam, miałam go przypilnować, ale zawsze ulegałam gdy tak chciał iść kupić kolejne piwo. /emilsoon
|
|
 |
przybliż się, chcę ci powiedzieć coś na usta.
|
|
 |
widzę, że na razie bóg chce, abym żyła dalej.
|
|
 |
to wszystko nie ma sensu, bo przecież ty mnie wcale nie kochasz i nie mów mi, że jest inaczej, bo ci i taki tak nie uwierzę.
|
|
 |
przy tobie naprawdę byłam szczęśliwa, a ty przez niecałą minutę zabrałeś mi całe moje szczęście - ciebie.
|
|
 |
Idę na długi spacer, mimo mrozu, chcę być sam, tylko z Tobą, zrozum.
|
|
 |
Czuję ból z każdym moim potknięciem, gdy jak koło ratunkowe wyciągasz mnie na powierzchnię.
Wstydzę się swoich grzechów nie tylko dziś, wstydzę się swoich grzechów nie tylko tu.
Mimo mrozu muszę z Tobą iść, mimo mrozu mego serca nie pokrywa lód.
|
|
 |
przepraszam za to, że nadal cię kocham.
|
|
 |
koniec. mnie już straciłeś.
|
|
 |
To życie sypie się nam z rąk niczym puzzle, biegniemy na ślepo, chuj z tym co będzie później.
|
|
|
|