 |
W takie wieczory jak ten tęsknota wkrada się niezauważona. // pannikt
|
|
 |
nabij mi lufkę i siadając na betonie podaj wódkę. zaciągnę sie i podam ci ją, dym ogarnie moją twarz gdy nasze oczy się spotkają. później puścisz nute Paktofoniki i mnie obejmiesz. pociągnę łyka czystej i podam ci ją. będziemy na przemian pić i jarać. będziemy bogami. weźmiesz mnie za rękę i będziemy wspinać się po schodach, po drodze pieprząc się. nasze powieki powiększą się a serce będzie szybszej bić. pusta butelka wypadnie ci z rąk kiedy będziesz mnie całował, a później wyjdziemy na dach. wpuścisz dym do moich ust i nasze palce splota się, dokładnie tak jak lubiłeś. staniemy na krawędzi, jak co dnia. codziennie na niej bywaliśmy, ale osobno, teraz nareszcie razem. wyrzucisz pusta lufkę. szepniesz że mnie kochasz, a ja ci odpowiem. jesteśmy bogami. skoczyliśmy w dół. nie pamiętam co było dalej. trzymał mnie za rękę. / pierdolic_to
|
|
 |
nie wiem dlaczego sie rozpadliśmy. zdaje mi sie poprostu, że sama miłość często nie wystarcza. bo do miłości nie mam wątpliwości, ona była między nami, w tych krótkich dotykach, smsach, spojżeniach, pojawiała się od czasu do czasu i ciągle była. ta nasz miłość była dziwna. jak brzmiała Jego definicja? 'nie ogarniam tego. ale ty wiesz że coś do Ciebie czuję.' jak brzmiała moja? 'jak mogłeś?! przecież kurwa wiedziałeś!' tego było wiele. mimo wszystkiego, myślę, że znałam Go, znam, moze. a On? On dokładnie wie co czułam, chyba chciałby się postarać ale nie potrafi. byliśmy przyjaciółmi, tak samo jak wrogami. gadaliśmy godzinami i sprawialiśmy sobie ból. a teraz? to jest właśnie ten najgorszy moment, choć powinnam się cieszyć. to koniec. zakończyliśmy to ładnie, w Nowy Rok, przytulajac się przez ułamek sekundy. ten koniec był wręcz idealny, nie powinniśmy jak kolwiek tego ciągnąć, by nie popsuć tego zakończenia. dlaczego? oboje pewnie nigdy nie będziemy wiedzieć. / pierdolic_to
|
|
 |
chcesz mnie wyjeb, do stracenia mam i tak niewiele już.
|
|
 |
"lecz wszystko co dobre kiedyś się kończy..."
|
|
 |
Zrozumialem, ze nie warto, nie warto uganiac sie za tym co jak dym ulotne jest, zrozumialem, ze nie warto, nie warto przejmowac sie i bac, polozylem temu kres, zrozumialem, ze nie warto, nie warto zawalic swoje zycie i obudzic sie na dnie.
|
|
 |
po jakimś czasie tylko ból jest dla nas inspiracją, tą naszą prawdą. stajemy przed wyborem: dragi, wódka, miłość, religia, ludzka litość, szaleństwo. tak bezpiecznie odejść stąd w świat iluzji, w permanentny sen by już się nie obudzić. by świat już nie ranił w serce wbijając drzazgi.
|
|
 |
|
Na początku wszystko luźno, takie tam rozmowy, potem wkręcanie się w nie, gadanie nocami, następnie rozmowy to już standard bez nich było dziwnie, inaczej, potem uzależnienie, aż w końcu się zakochała. | desperacko
|
|
 |
"czasem sobie myślę że,
oj lepiej byłoby gdyby nie było mnie .
a może nie ,
a może właśnie mylę się..."
|
|
 |
Skins♥♥♥ /♥czeeekoladowa.dziewczyna
|
|
|
|