|
Mów ludziom to co chcą usłyszeć, potem powiedz im, że po prostu zmieniłeś swoje plany. ||emilsoon
|
|
|
Mówią, że praca czyni wolnym. To cholerne kłamstwo. Dzięki pracy nie jesteś wolny. Bo gdybyś był wolny, nie musiałbyś pracować, a musisz, bo musisz mieć pieniądze na chleb, na mieszkanie, na życie. Nie jesteś wolny bo Twoim życiem rządzi pieniądz. Wolnym będziesz tylko wtedy, gdy nie będziesz potrzebować pieniędzy. Wtedy nikt nie będzie Tobą rządzić. ||emilsoon
|
|
|
czemu chciałabym żyć życiem innych? czemu zazdroszczę innym szczęścia, a sama nie doceniam tego co mam, nie potrafię zrobić nic, aby było lepiej? Czasami chciałabym być na miejscu danej osoby, mieć to, czego nie mam, a czego bardzo pragnę. Inni pracowali na to ciężko, a ja? Nie robię nic, dlaczego? Sama nie wiem. Chyba się trochę pogubiłam. Chyba za bardzo. Chyba na zawsze.||emilsoon
|
|
|
coś się we mnie zmieniło. To nie jest już to samo co kiedyś, kiedyś nie liczyło się nic. Teraz liczy się kasa i to na jakiej jesteś pozycji. Teraz nie liczy się przyjaźń, liczą się układy. To już nie jest młodość. To już przeklęta DOROSŁOŚĆ. ||emilsoon
|
|
|
ludzie, którzy wracają - zawsze są inni od tych, którzy odeszli. dlaczego wszystko się tak zmienia?
|
|
|
nie mogłam się Ciebie doczekać, tak bardzo czekałam z sercem wypełnionym miłością po brzegi..
miałam po co żyć. teraz mam za co umrzeć.
|
|
|
co robią ludzie? pojawiają się od tak w naszym życiu, nabałaganią. a potem sobie jak gdyby nigdy nic - odchodzą.. a my z pokorą i pełnym uśmiechem staramy się na nowo uporządkować swoje życie, zamiatamy wszystkie wspomnienia z nimi związane pod dywan i czekamy, czekamy tak do momentu, kiedy w końcu zjawi się ta osoba, ta jedna, wyjątkowa, która weźmie drugą styraną miotłę i pomoże nam w sprzątaniu.
|
|
|
wspomnienia.. mogą być najlepszym antydepresantem, ale niestety też najlepszym powodem do samobójstwa.. zależy o czym sobie przypomnisz w chwili słabości
|
|
|
poznaliśmy się przypadkowo, zupełnie przypadkowo też przestaliśmy się znać.
|
|
|
5.36 skończyliśmy pracę. wracaliśmy już dziennym, postanowiłam, że wrócę od razu do domu.. plątałam się przez 45 minut bo nie miałam żadnego pociągu, autobusu.. wsiadłam w jakieś 179 bo podobno jest bus do domu o 6.30 z innego przystanku. przyjechał, zapłaciłam to 6.50 i usiadłam z moją nową torbą z adidasa w czwartym rzędzie.. mistrzostwem byłoby nie zasnąć po tylu godzinach w pracy.. za półtorej godziny kierowca budzi mnie, że jesteśmy na miejscu. przysięgam nigdy nie czułam tego co w tamtej chwili, ta obojętność a z drugiej strony lęk gdzie jestem. myślę o tym przez cały dzień, przez cały dzień wiem, że to nie był zwykły sen.. śniło mi się, że jestem już gdzieś indziej, nikogo to nie obchodzi.. chociaż ciekawe co K by zrobił, czy zatęsknił, czy choć przez chwilę pomyślał.. nie mogę zapomnieć, przez krótką chwilę byłam gdzieś indziej, gdzieś bardzo daleko stąd.......... i było mi dobrze.
|
|
|
eger sana, senin bana davrandigin sekilde davransaydim, benden nefret ederin
|
|
|
co robię, zajebiście udaje. udaje, że mnie nic nie boli, że On wcale non stop mnie nie rani.. jednego dnia powiedział, że nie może już ze mną być..ot tak, poprostu. ZAKOŃCZYŁ WSZYSTKO KILKOMA SŁOWAMI.. po tygodniu przyszedł z największym bukietem czerwonych róż jakie kiedykolwiek widziałam, kwiaty większe niż na filmach. w ręcę trzymał pudełeczko.. tylko tyle zdąrzyłam zobaczyć, bo powiedział PRZEPRASZAM. wtedy już nic nie miało znaczenia, żadne kwiaty, żadna bransoletka.. łzy płynęły nie wiem czy ze szczęścia, że wrócił czy ze smutku, że znowu mu wybaczam.. Zawsze mu wybaczam.. Kocham Go ze względu na to, że nudze mu się czasem i mnie zostawia.. Wiem, że zawsze wróci..
|
|
|
|