 |
|
Trzeba mieć na świecie chociaż jednego człowieka , któremu można powiedzieć wszystko .
|
|
 |
|
Wiosna idzie trzea się zakochać . hahahahah [ dzyndzel ]
|
|
 |
|
Gdy idę, cały czas potykam się o Nasze wspomnienia.
|
|
 |
|
masz Go dość. masz po uszy Jego krzyków, pretensji, marudzenia przy byle okazji, czepiania się o każdy detal, chorej zazdrości. doskonale zdajesz sobie sprawę, że typ niszczy Cię od środka, zatruwa możliwie każdą chwilę, ogranicza Cię, blokuje dostęp do marzeń. ale nie zostawisz Go, bo kochasz i mimo wszystko wiesz, że On czuje to samo.
|
|
 |
|
Hipokryzja, seks, słodkie kłamstwa, narkotyki, kurwy i chyba to jest nasz świat. / Bonson.
|
|
 |
|
w mokrych włosach i zbyt wielkiej bluzie wychodzę na balkon by zaczerpnąć świeżego powietrza. krople wody z końcówek włosów, co jakiś czas uderzają o bose stopy. stoję tak oparta o poręcz, próbując ogarnąć setki myśli rozwalonych w głowie. nie chodzi tu o zawalony sprawdzian, kłótnię z mamą, zgubienie portfela, deszcz, który pokręcił idealnie wyprostowane włosy, zwichnięty kciuk, otrzymanie kary w autobusie, czy o to, że pies po raz kolejny zbił ostatnią szklankę pełną whisky . cała burza w Mojej głowie ma swój jeden, jasny cel - On. człowiek, który zburzył Moje życie do takiej ruiny, że żadna z cegieł nie będzie w stanie postawić fundamentu, jakim dotychczas było szczęście. [ yezoo ]
|
|
 |
|
nie ma nas, a każde nowe wspomnienie zabija mnie od środka. mimo, że pozbierałam resztki uczuć, posklejałam jakoś serce i zatamowałam potok łez nadal jest ciężko. chociaż zapewniam wszystkich, że jest dobrze, chciałabym, by ktoś spojrzał prosto w moje podpuchnięte oczy i powiedział, że wie, że tak nie jest. chciałabym znaleźć w kimś oparcie. nie, nie mówię tu o tobie. nas nie łączy teraz nic. dzielą nas setki kilometrów, nie wymieniamy krótkich spojrzeń, nie widujemy się, nie rozmawiamy, nie słyszymy swojego oddechu, krzyków czy szeptów. jesteśmy wobec siebie obojętni. udajemy, że się nie znamy, a gdybyśmy wpadli na siebie przypadkiem, zatopilibyśmy się w beznadziejności uczuć, bo przecież 'nic już nas nie łączy, a właściwie nie łączyło i to boli najbardziej.' / notte.
|
|
 |
|
gdzieś tam w środku mam iskierkę nadziei, że jesteś, że tęsknisz, że czekasz i myślisz o mnie. gdzieś w sercu ukryte jest twoje imię i każde miłe wspomnienie o tobie rysuje uśmiech na mojej twarzy. gdzieś w środku, głęboko w sercu jest miejsce dla ciebie i będziesz tam zawsze. w tak krótkim czasie stałeś się moim życiem, a ja za nic w świecie nie chcę cię z niego usuwać. / notte.
|
|
 |
|
czytasz? daj + , chcę wiedzieć ile Was jest ♥ notte.
|
|
 |
|
boję się, że nadejdzie moment w którym nie będziesz walczył o nasz związek. boję się, że uświadomisz sobie, że to co jest między nami wystarczy, że już nie trzeba się starać, że nie warto, bo dobrze jest jak jest. boję się momentu, kiedy powiesz, że jest ci wszystko jedno, że ciebie to nie obchodzi, a gdy ja zapytam czy nadal mnie kochasz, będziesz milczał i nie wydusisz z siebie ani słowa. boję się, że w chwilach, gdy będzie naprawdę ciężko nie podasz mi ręki i nie pomożesz przejść przez ten ciężki okres. boję się, że nie będę mogła zatapiać się w twoich ramionach, a ciepło dostarczać mi będzie jedynie kubek herbaty. boję się, że to wszystko legnie w gruzach, że nie będziesz nic budował i umacniał. boję się, że nie będę mogła znaleźć pocieszenia w twoich ramionach, że nie pocałujesz mnie w czoło na dobranoc i nie wytrzesz łez z moich policzków, gdy będę przeklinać życie. boję się jutra, bo wiem, że tak łatwo jest zniszczyć miłość i zaufanie. naprawdę, cholernie się boję. / notte
|
|
 |
|
znali się od zawsze. w piaskownicy - zawsze razem, bawiąc się w chowanego, mieli wspólną kryjówkę. dorastali razem. sześć lat podstawówki i trzy lata gimnazjum spowodowały, że kochali się jak rodzeństwo. wiedzieli o sobie wszystko, byli dla siebie wszystkim i nie wyobrażali sobie życia bez siebie. spróbowali być razem. wiedzieli, że wszystko musi się układać, bo przecież przez te kilkanaście lat wszystko było w porządku i było... do czasu. wiedzieli o sobie za dużo. zaczęły się pierwsze kłótnie, głupie sprzeczki, awantury. oddalali się od siebie, przestawali cokolwiek czuć. umarła nadzieja, a miłość uciekła z ich serc, jeszcze szybciej niż przyszła. teraz? teraz są dla siebie obcy. nie rozmawiają ze sobą, mijają się bez słowa, nie wymieniają przelotnych spojrzeń. już nie są dla siebie wszystkim, teraz po prostu zachowują się tak, jak gdyby nigdy się nie spotkali. nonsens. / notte.
|
|
|
|