 |
zjawił się znikąd, podał rękę i pociągnął za sobą do góry nie pytając czy tego chcę. w ogóle rzadko o coś pytał. po prostu był i to wystarczyło. wystarczyło, by stał się całym moim światem. bo przecież to cudowne, że mogę z nim milczeć i nie czuć żadnego skrępowania, że mogę cieszyć się jego całodobową obecnością i przede wszystkim być pewną, że nie robi tego z litości, ale dlatego, że kocha. bo takie wyznanie miłości jest lepsze niż ciągłe powtarzanie tych samych dwóch słów, kiedy tak naprawdę się ich nie czuje. / niechcechciec
|
|
 |
nie przejmuj się, że coś ci nie wyszło. powiedz sobie "trudno" i idź dalej. rób swoje. dąż do nowych rzeczy. wytyczaj nowe cele. spełniaj swoje marzenia. działaj nie licząc na to, że samo się zrobi, że to, że tamto. nie licz na żaden cud. cudów nie ma. ty sama decydujesz o swoim życiu. ty. nikt więcej. więc weź się w garść i zacznij wykorzystywać swój czas, bo na świecie jest wielu ludzi, którzy bardzo chętnie zrobiliby to za ciebie. / niechcechciec
|
|
 |
trochę mam przelotnych koleżanek.
mam miłość.
mam głupią nadzieję, że może jeszcze warto pożyć.
samotność mam i bezsenne noce.
i szaleństwo posiadam.
jestem taka bogata...
|
|
 |
pożegnania. nie lubię ich. wydają się taką ostatecznością. nigdy nie wiadomo, czy zobaczy się kogoś, z kim właśnie ściskasz dłoń i kogo całujesz w policzek, komu machasz z oddali.
może to ostatni dotyk, ostatnie słowa?
nie ma nic gorszego od pożegnań.
|
|
 |
zrozumiałam, jak wiele bzdur może sobie człowiek w życiu wyobrazić, gdy czegoś całym sobą pragnie. / niechcechciec
|
|
 |
nie myślę o raju, miłości nie ma dziś, nie oczekuje czarów, po prostu daj mi żyć.
|
|
 |
rób wszystko, wszystko by podążać do przodu. ale nigdy nie pozwól sobie wracać. nie oglądaj się za siebie. nie patrz w tył. i pamiętaj, że przeszłość tylko czeka, by przypierdolić ci w twarz ze zdwojona siłą. / niechcechciec
|
|
 |
Uśmiechaj się, bo robisz to pięknie.
|
|
 |
jesteś moją schizofrenią, patologiczną depresją nocnych ataków, przyspieszonym tętnem martwych serc, atakiem furii w momentach zwątpienia. jesteś moją żałosną ucieczką od świata, kroplą adrenaliny, kiedy wchodząc na ulicę czuję na udach ciepło reflektorów rozpędzonych samochodów. jesteś napadem szaleństwa kiedy utożsamiam się z tą niepoczytalną kobietą w lustrze, która tylko czeka, aż roztrzaskam ją na kawałki. krzykiem kobiet, które echem mijają między utworami. jesteś najgłębszą częścią mnie i nade wszystko najbardziej pożądaną. | Alie Blower
|
|
|
|