 |
|
czasem potrzeba takiego weekendu, który oderwie nas od rzeczywistości. kiedy jest się w tylu miejscach, że nawet nie pamięta gdzie się było, z kim się piło. i tylko do domu wracasz z pustym portfelem i z bólem głowy.
|
|
 |
|
Każdego dnia poznajesz życie, uczysz się, płaczesz, krzyczysz, śmiejesz się, bawisz. Walczysz o lepsze jutro. Potrafisz dostrzec piękno nawet w drobnostkach. Potrafisz być dla kogoś wszystkim. Wciąż próbujesz czegoś nowego. Życie poznajesz. Stwierdzasz czy ma smak gorzkiej czekolady czy słodkiego lizaka. Życie to tylko kilka chwil. Potrafisz zrobić wszystko, bo nic nie jest nieosiągalne. Jesteś panem swojego świata, to ty kolorujesz swój los. Jedyne, czego nie potrafisz to docenić. Siebie, innych i świata.
|
|
 |
Człowiek kruchy jest jak chrust i każdy czasami pęka
to podstawą jest uczenie się na własnych błędach."
|
|
 |
popatrz mi w oczy , zobaczysz tam prawdę
cierpiałam już tyle , Ty zdechł byś na starcie.
|
|
 |
jakbyś przeżył to co my wtedy nie patrzył byś kantem
|
|
 |
Marzenia mamy po to
By spełniać je
By spełniać każdy swój sen
Ten dobry sen
I nie bać się
To jedno życie
Więcej nie mamy szans
Wiesz ze nie cofnie się czas
Stracony czas
|
|
 |
Powstają nowe blizny
Mimo to wielce uparty
|
|
 |
To jego krzyk
Agresja maskuje strach
Nie słyszy tego nikt
On potrzebuje wstać
I iść, i biec, i zdobyć siłę by
Żyć
|
|
 |
Tonął w sentymentach
Tracił przydział tlenu
Ludzie to zwierzęta
Na ból szukał serum
|
|
 |
Jestem bólem w twoim sercu
Promilami w twoich żyłach
Chcesz czegoś więcej, nie wystarcza ci już przyjaźń
Nie kochaj mnie, bo to w zła stronę idzie
Bo dostarczam ci to wszystko dożylnie < 3
|
|
 |
Ten twój cały ukochany syf
Przez zardzewiałą igłę
Budzisz się i mówisz:
Kurwa, życie miało być sprawiedliwe
Proszę, nie kochaj mnie bo kiedyś cię zabiję
|
|
 |
To bezsens chłopaku mimo całego syfu
Nie rób sobie krzywdy przez rzeczy na które nie masz wpływu
|
|
|
|