 |
|
stoje, chwieje sie, upadam, wstaje, nie mam sił, osuwam się, mdleje, przez tą chorobe oszaleje. już nie myślę normalnie, naprawdę jest fatalnie. najgorsze sceniariusze teraz pisze mi głowa, czy ta choroba wykończy mnie i wyśle do domu Boga? /RAPEMZYJE
|
|
 |
|
Podejdziesz zbyt blisko, rzucę Ci prawdy garścią w twarz. / Kaczor
|
|
 |
|
Tu Bóg najwidoczniej zasnął, lub go nie ma.
A media na temat kłamstw milczą jak denat. / Słoń
|
|
 |
|
Mam w głowie ciężki horror wymieszany z porno. / Słoń
|
|
 |
|
nie zaznałam wiele szczęścia a podjęłam wiele prób
jednak coś mnie tutaj trzyma nie pozwala odejść już
|
|
 |
|
może kiedyś ci pomogę może, odejdę w otchłań
lecz jakaś przeklęta siła ciągle mów mi „zostań”,
|
|
 |
|
Kocham ten świat, tego świata nienawidzę
popełniam różne błędy, za które do dziś się wstydzę
bliscy ranią mnie okrutnie tak, że chciałbym wreszcie odejść
po prostu nic nie czuć tylko znaleźć inną drogę
|
|
 |
|
Możesz odejść na chwile, które zwykle bywają krótkie.
Zauważyłaś, że wygrywasz wszystkie kłótnie?
Nie jestem jak wszyscy, nie zachowuję się jak każdy.
Spójrz w moje oczy, jeżeli szukasz prawdy.
|
|
 |
|
Już nie jest kolorowo, nie mogę się odmulić.
Chcę dotknąć, pocałować jeszcze raz chcę Cię przytulić.
|
|
 |
|
potargane zdjęcie poskładałem tak jak puzzle,
przeźroczystą jak ja taśmą posklejałem chwile później...
|
|
 |
|
Siedziała, trzymała szluga w ręku, w drugiej butelkę wódki. Zapijała ból, który tak bardzo ją kuł. Puszczała wszystko z dymem nikotyny, który tak jej od tamtego czasu uzależnił.
|
|
|
|