 |
|
w tych pojebanych czasach gdzie wszystko trwa chwilę
szukałem cię przez lata i dzisiaj dla ciebie żyję
|
|
 |
|
to się nie może udać,trudno,za sobą mam drzwi,już nie zobaczysz mnie jutro
|
|
 |
|
mam dosyć tej jazdy,bo to jest chore a między nami chemia jest jak między ogniem i wodorem
|
|
 |
|
gdybym coś zmienić mógł pomiędzy nami to dziś bym wolał,żebyśmy się nigdy nie spotkali
|
|
 |
|
czasem czuję,że się nienawidzimy,że to na niby,że nie ma nas,tylko to głupio przerwać
|
|
 |
|
nie wiem jak to się stało,że się znaleźliśmy w tym,ty za sobą masz drzwi i jeśli chcesz to możesz w każdej chwili wyjść
|
|
 |
|
dziś zastanawiasz się jak my mogliśmy być ze sobą,spoko ja teraz myślę o tym też
|
|
 |
|
tak dłużej nie mogę,ty chyba też,co chcesz to bierz,nie chcę widzieć cię więcej,to koniec,cześć
|
|
 |
|
choć piłeś za mnie do dna jestem już tylko obrazkiem
|
|
 |
|
teraz gdy coś o mnie wiesz nienawidzić ci wygodniej
|
|
 |
|
chwilę daj mi bym mógł poczuć,że oddycham i mam wyczuwalny puls
|
|
 |
|
gdyby czas się zatrzymał nie było by kłopotów,sprawy nie przyjęły by złego obrotu
|
|
|
|