 |
Tracę rozum dla tych kilku rzeczy tu każdego dnia
|
|
 |
Tak zamieram krótko, kocham stać bez ruchu, myślę jak ludzie dodają tyle kłamstwa do uczuć?
|
|
 |
Codziennie rano patrząc w przeznaczenia lustro, sam siebie oszukuję, widząc w marzeniach cud, ziom
|
|
 |
Życie karmi nas, ziomek, tym, co nieobliczalne, przecież lepiej umrzeć młodo, żyjąc szybko, bez barier
|
|
 |
Ty dasz mi silę bym był dla wrogów skurwysynem
|
|
 |
Nie ma serca w nas, ja wiem.. ale tak umierałbym minimum raz na dzień. Wobec zła i scen, jakie los nam tutaj zsyła
|
|
 |
O czym mam więcej marzyć zanim uwierzę w cud, on dwa razy się nie zdarzy
|
|
 |
Chwilę daj mi bym mógł poczuć, że oddycham i mam wyczuwalny puls
|
|
 |
Nie myślę o raju, miłości nie ma dziś, nie oczekuje czarów, po prostu daj mi żyć
|
|
 |
Tak świat mnie wychował, że nie wierzę w ideały. Najwięksimi swoimi wrogami jesteśmy my sami. Za pięć złotych możesz zabić, jak i wyczyścić szybę.. Nieważne jak wyglądasz ziom, raczej gdzie idziesz, kim jesteś wobec siebie, a nie jak na ciebie patrzą
|
|
 |
Nic bez muzyki, wszystko dla muzyk
|
|
 |
Muzyka żyje we mnie i ona będzie trwać nawet, gdy wyrwiesz mi serce
|
|
|
|