 |
nie będę kłamać, nie stanowię całości.
|
|
 |
Mogłem być Twoim schronem, bezpiecznym miejscem. Mogłem owinąć ramiona wokół Ciebie i chronić przed twardą rzeczywistością. Mogłem walczyć z wiatrem, który chciał Cię strącić z nóg, tak, abyś podniosła się ponownie. Mogłem być Twoim domem.
|
|
 |
na dłuższą metę nic w życiu nie zostaje takie jak dawniej i że moment, w którym człowiek zaczyna sobie zdawać z tego sprawę, stanowi smutną granicę dorosłości; po jej przekroczeniu zaś zawsze czuje się odrobinę nieszczęśliwy.
|
|
 |
nawet nie wiesz, jak bardzo nic się nie zmieni.
|
|
 |
zszyć się z powrotem,skleić,nawet prowizorycznie,bo się rozlatuję.
|
|
 |
są rzeczy,które przeszkadzają w byciu efektywnym.
|
|
 |
ponieważ coś we mnie pierdoli geometrię czasu,coś we mnie odpierdala szopkę pod tytułem: tęsknie
|
|
 |
Wyimaginowałaś sobie mój fałszywy obraz, jestem człowiekiem a ty widziałaś we mnie boga.
|
|
 |
Ty mów do mnie wprost, kłamstwa są jak obelga ja mam ich dość, trauma po nich jest nie do przejścia.
|
|
 |
Nie dopuszczasz do siebie, że też mogę mieć wady, że lubię wypić wódkę, bez słowa wyjść z chaty, że jestem cholerykiem i często tracę cierpliwość, że dla mnie seks po alko to nie od razu miłość.
|
|
 |
To wiele kosztuje i najbardziej boli, jak nie masz nawet tęsknić za kim..
|
|
 |
Mogłem pieprzyć cię tak od rana do nocy, a gdy było ci źle mogłem trzymać ci włosy. Mogłem być z tobą, ale każdy miał wybór - spłonąć z miłości, czy spalić się ze wstydu?
|
|
|
|