 |
no chyba sobie żartujesz - z kąd wiedziałaś że jej powiedziałem że ją kocham?
|
|
 |
na jego stwierdzenie, że mnie zna, stwierdziłam, że go pojebało. / smacker_
|
|
 |
ile razy on sie smial , tyle razy ja plakałam .
|
|
 |
jestes wyjatkowo kochany jak na kogos kto nie kocha .
|
|
 |
ale po co zaczynac od nowa , po to by od nowa cierpiec ?
|
|
 |
bo wszystko jest przezemnie , nawet to ze istnieje to przezemnie .
|
|
 |
wiesz ze cie kocham no . . . . ale spierdalaj z mojego łóżka ! xD
|
|
 |
czy zielonozielonkowatazielen jest jak zwykla zieleń?nie mam zielonego pojęcia .
|
|
 |
byłam silna. nie płakałam często. kiedy czułam, że łzy niedługo napłyną do oczu, zaczynałam się śmiać. z niczego. na początku na siłę, ale w efekcie kończyło się to autentyczną radością. kiedyś zdecydowanie wolałam się najebać, stracić świadomość, humorki zrzucić na karb promili. odkąd go poznałam, uśmiech nie schodził z twarzy. głupi rechot z niczego był codziennością. za łatwo tylko zapomniałam, że to działa w dwie strony i kiedy jego nie będzie, moje szczęście też spierdoli. / smacker_
|
|
 |
są takie dni, kiedy już rano wiesz jak to się skończy. kiedy jak tylko wstaniesz pakujesz do torby dodatkową paczkę chusteczek, ładujesz baterię w odtwarzaczu i nie używasz żadnego z tych specyfików, które to niby podkreślają oczy, bo wiesz, że i tak skończy spływając po twoich policzkach. / smacker_
|
|
 |
ile razy jeszcze wejdzie do mojego życia, narobi nadziei, ożywi mnie, a potem zniknie, zabijając moją świadomość, moje szczęście, zabijając samą mnie. / smacker_
|
|
 |
jego pocałunki, każdy dotyk jego palców, każde słowo, komplement, każde spojrzenie w oczy, każda obietnica, to gra. zabawił się. gdy łapał jej rękę, wiedział, że niedługo właśnie ona będzie ścierała kolejną łzę z policzka, gdy obejmował jej ramiona, był całkowicie świadomy tego, że niedługo będą trzęsły się w spazmach niepohamowanego płaczu. gdy leczył jej serce, wiedział, że niedługo umrze z jego powodu. / smacker_
|
|
|
|