głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika raperka123

wsiadając do autobusu nagle coś we mnie pękło. usiadłam na miejscu i zaczęłam płakać. ale to nie był normalny płacz  bo źle napisałam sprawdzian  był przepełniony bezsilnością  paniką. ale dlaczego? przecież wszystko się dobrze układa. mam obok siebie dwie najwspanialsze kobiety pod słońcem i jego. chociaż nie mogę być go pewna. jest  mogę się w każdej chwili do niego przytulić  zamknąć oczy i przez tą chwilę poczuć jakbyśmy byli całkiem sami. ale tylko to. nic więcej nie mogę zrobić. za chwilę odejdzie i zostawi mnie samą jak gdyby nigdy nic. bo się boję. bo nie potrafię poczuć czegoś mocniejszego. bo na niego nie zasługuję.

briefly dodano: 25 luty 2013

wsiadając do autobusu nagle coś we mnie pękło. usiadłam na miejscu i zaczęłam płakać. ale to nie był normalny płacz, bo źle napisałam sprawdzian, był przepełniony bezsilnością, paniką. ale dlaczego? przecież wszystko się dobrze układa. mam obok siebie dwie najwspanialsze kobiety pod słońcem i jego. chociaż nie mogę być go pewna. jest, mogę się w każdej chwili do niego przytulić, zamknąć oczy i przez tą chwilę poczuć jakbyśmy byli całkiem sami. ale tylko to. nic więcej nie mogę zrobić. za chwilę odejdzie i zostawi mnie samą jak gdyby nigdy nic. bo się boję. bo nie potrafię poczuć czegoś mocniejszego. bo na niego nie zasługuję.

zawalczyłam o Ciebie   dwa razy. walczyłam o Ciebie każdego pieprzonego dnia  każdej godziny  minuty i sekundy. dawałam z siebie dwieście procent  tylko po to by przekonać się  że gdy nadeszła pora na Twoją walkę  nie dałeś z siebie nawet jednego  skurwiałego procenta?   veriolla

veriolla dodano: 25 luty 2013

zawalczyłam o Ciebie - dwa razy. walczyłam o Ciebie każdego pieprzonego dnia, każdej godziny, minuty i sekundy. dawałam z siebie dwieście procent, tylko po to by przekonać się, że gdy nadeszła pora na Twoją walkę, nie dałeś z siebie nawet jednego, skurwiałego procenta? / veriolla

Zamykam się w swoich czterech ścianach  ja i muzyka. Chwilę później do moich oczu napływają łzy  delikatnie spływając po policzkach są dowodem mojej bezradności. Płaczę  kiedy tego potrzebuję. Płaczę  kiedy słowa stają się zbyt ciężkie by je udźwignąć. Kiedyś twarda psychika  nie do zdarcia  a dziś? Czymkolwiek jest  jest za słaba. Upada tuż przy powstaniu i leży w bezruchu  a ja razem z nią. W tle kolejny bit uderza w głośniki  słowa i oddawane emocje stają się tak idealnie znane. Mam wrażenie  że ktoś czyta w moich myślach i przelewa je  jedną po drugiej na puste kartki. Nagle przerywa  odkłada na bok długopis i spogląda na mnie  nie uśmiecha się  a jego źrenice przepełnia pustka. Coś co może nigdy nie powinno się wydarzyć kończy się w połowie zdania. Bez zakończenia  urywa się jak gdyby nigdy nic. Stoję w miejscu i naprawdę nie mam pojęcia co dalej  a on patrzy na mnie i czeka. Dłoń nie odrywa się od blatu  wciąż nic nie pisze  a może po prostu nie chce już dalej pisać.   Endoftime.

endoftime dodano: 24 luty 2013

Zamykam się w swoich czterech ścianach, ja i muzyka. Chwilę później do moich oczu napływają łzy, delikatnie spływając po policzkach są dowodem mojej bezradności. Płaczę, kiedy tego potrzebuję. Płaczę, kiedy słowa stają się zbyt ciężkie by je udźwignąć. Kiedyś twarda psychika, nie do zdarcia, a dziś? Czymkolwiek jest, jest za słaba. Upada tuż przy powstaniu i leży w bezruchu, a ja razem z nią. W tle kolejny bit uderza w głośniki, słowa i oddawane emocje stają się tak idealnie znane. Mam wrażenie, że ktoś czyta w moich myślach i przelewa je, jedną po drugiej na puste kartki. Nagle przerywa, odkłada na bok długopis i spogląda na mnie, nie uśmiecha się, a jego źrenice przepełnia pustka. Coś co może nigdy nie powinno się wydarzyć kończy się w połowie zdania. Bez zakończenia, urywa się jak gdyby nigdy nic. Stoję w miejscu i naprawdę nie mam pojęcia co dalej, a on patrzy na mnie i czeka. Dłoń nie odrywa się od blatu, wciąż nic nie pisze, a może po prostu nie chce już dalej pisać. / Endoftime.

Zatrzymany oddech  przerwane zdanie  zakrywam dłońmi twarz  a łzy i tak z całej siły cisną do oczu. Nie potrafię ich powstrzymać. Dalej stoisz krok ode mnie i patrzysz  patrzysz i nic więcej. Ta obojętność w Twoich słowach  gestach  w Twoich uczuciach odebrała mi naprawdę wiele. Kucam i opuszczam głowę w dół  zatykam uszy  nie chcę tego słuchać. Nie chcę rozumieć tego co chcesz mi właśnie powiedzieć. Nie chcę patrzeć Ci prosto w oczy i nawet bez tych słów  z ruchu źrenic wnioskować  że to koniec. Chcę żebyś był. Żebyś był tu przy mnie. Żebyś był dla mnie i już nigdy więcej nie próbował tego zmienić.   Endoftime.

endoftime dodano: 24 luty 2013

Zatrzymany oddech, przerwane zdanie, zakrywam dłońmi twarz, a łzy i tak z całej siły cisną do oczu. Nie potrafię ich powstrzymać. Dalej stoisz krok ode mnie i patrzysz, patrzysz i nic więcej. Ta obojętność w Twoich słowach, gestach, w Twoich uczuciach odebrała mi naprawdę wiele. Kucam i opuszczam głowę w dół, zatykam uszy, nie chcę tego słuchać. Nie chcę rozumieć tego co chcesz mi właśnie powiedzieć. Nie chcę patrzeć Ci prosto w oczy i nawet bez tych słów, z ruchu źrenic wnioskować, że to koniec. Chcę żebyś był. Żebyś był tu przy mnie. Żebyś był dla mnie i już nigdy więcej nie próbował tego zmienić. / Endoftime.

Odkąd pamiętam  uwielbiam to w jaki sposób piszesz. teksty endoftime dodał komentarz: Odkąd pamiętam, uwielbiam to w jaki sposób piszesz. do wpisu 24 luty 2013
Penetrujące ręce wsunie pod sukienkę   bez lęku język wetknie  złe intencje ma jak nic.  On nie postąpi z tobą pięknie ani wdzięcznie   okropnie będzie ci wstyd.    Coma

briefly dodano: 24 luty 2013

Penetrujące ręce wsunie pod sukienkę, bez lęku język wetknie, złe intencje ma jak nic. On nie postąpi z tobą pięknie ani wdzięcznie, okropnie będzie ci wstyd. / Coma

 Postanowiłam: zero piwa w weekendy. Lepiej pić wódkę. Mała ilość to mało kalorii i ma efekt przeczyszczający

briefly dodano: 23 luty 2013

"Postanowiłam: zero piwa w weekendy. Lepiej pić wódkę. Mała ilość to mało kalorii i ma efekt przeczyszczający"

i znów to wróciło. potworny ból kolan ponownie nie pozwala mi normalnie funkcjonować. ale dlaczego tak szybko? bo zabiegach powinnam mieć spokój przynajmniej do kwietnia. przecież to nie może być uzależnione od tych kilku upadków. ani razu się w nie nie uderzyłam  dbałam najlepiej jak potrafię  więc dlaczego?

briefly dodano: 23 luty 2013

i znów to wróciło. potworny ból kolan ponownie nie pozwala mi normalnie funkcjonować. ale dlaczego tak szybko? bo zabiegach powinnam mieć spokój przynajmniej do kwietnia. przecież to nie może być uzależnione od tych kilku upadków. ani razu się w nie nie uderzyłam, dbałam najlepiej jak potrafię, więc dlaczego?

piąty miesiąc razem ♥

call.me.baby dodano: 23 luty 2013

piąty miesiąc razem ♥

pamiętam każdą chwilę z tamtego dnia. pamiętam jeżdżenie na desce po korytarzu  wielkie dresy i fullcapy  bieganie z jednej sali do drugiej w poszukiwaniu jedzenia i kawy. a wiesz co najbardziej pamiętam? jego. jak bardzo chciałam mu to wyznać  ale najnormalniej nie miałam odwagi. jak one dwie mnie namawiałby abym to zrobiła. jak z sercem w gardle stałam przed aulą czekając aż podejdzie. pamiętam mój nerwowy śmiech i jąkanie się. i najwspanialszy moment  gdy już wszystko wiedział i jego  to dobrze  bo ja czuję to samo do ciebie . pamiętam jak wybiegłam przed budynek ciesząc się jak małe dziecko. wierzyłam  że to ma szansę  że możemy stworzyć coś pięknego  że możemy być. teraz po tym wszystkim być może trochę żałuję  ale niczego się z tego nie nauczyłam. znów popełniam ten sam błąd  jedyną różnicą jest  to że nie z nim.

briefly dodano: 23 luty 2013

pamiętam każdą chwilę z tamtego dnia. pamiętam jeżdżenie na desce po korytarzu, wielkie dresy i fullcapy, bieganie z jednej sali do drugiej w poszukiwaniu jedzenia i kawy. a wiesz co najbardziej pamiętam? jego. jak bardzo chciałam mu to wyznać, ale najnormalniej nie miałam odwagi. jak one dwie mnie namawiałby abym to zrobiła. jak z sercem w gardle stałam przed aulą czekając aż podejdzie. pamiętam mój nerwowy śmiech i jąkanie się. i najwspanialszy moment, gdy już wszystko wiedział i jego "to dobrze, bo ja czuję to samo do ciebie". pamiętam jak wybiegłam przed budynek ciesząc się jak małe dziecko. wierzyłam, że to ma szansę, że możemy stworzyć coś pięknego, że możemy być. teraz po tym wszystkim być może trochę żałuję, ale niczego się z tego nie nauczyłam. znów popełniam ten sam błąd, jedyną różnicą jest, to że nie z nim.

jak była mała i nie do końca dopuszczała do siebie tej wiadomość wierzyła że w każdej chwili może pojawić się w drzwiach.starannie przygotowywała każdy posiłek parzyła kawę taką jaką lubił najbardziej zakładała sukienki od niego.pragnęła by po powrocie mógł w pełni ucieszyć się że znów są razem.z czasem nie miała już na to wszystko siły.przyszły obowiązki które całkowicie ją pochłonęły w pewnym sensie zapełniając pustkę po nim tak przynajmniej uważała.to był ten czas kiedy uświadamiła sobie już co tak na prawdę się zdarzyło.każdego dnia spoglądała w niebo szukając jakichkolwiek śladów jego obecności poczucia że czuwa nade nią.wierzyła że on tam jest i śmieje się z jej głupoty i ciągłego wpakowywania się w tarapaty.ale tak było kiedyś.dzisiaj nie wierzy w nic.nie czeka.nie spogląda w niebo.każdy kolejny dzień jest coraz bardziej przepełniony pustką jaką po sobie pozostawił.a tamtą dziewczynkę zabrał z sobą pozostawiając tutaj na ziemi jedynie jej wrak który codziennie na nowo umiera.

briefly dodano: 23 luty 2013

jak była mała i nie do końca dopuszczała do siebie tej wiadomość,wierzyła,że w każdej chwili może pojawić się w drzwiach.starannie przygotowywała każdy posiłek,parzyła kawę taką jaką lubił najbardziej,zakładała sukienki od niego.pragnęła,by po powrocie mógł w pełni ucieszyć się,że znów są razem.z czasem nie miała już na to wszystko siły.przyszły obowiązki,które całkowicie ją pochłonęły,w pewnym sensie zapełniając pustkę po nim,tak przynajmniej uważała.to był ten czas,kiedy uświadamiła sobie już co tak na prawdę się zdarzyło.każdego dnia spoglądała w niebo szukając jakichkolwiek śladów jego obecności,poczucia że czuwa nade nią.wierzyła,że on tam jest i śmieje się z jej głupoty i ciągłego wpakowywania się w tarapaty.ale tak było kiedyś.dzisiaj nie wierzy w nic.nie czeka.nie spogląda w niebo.każdy kolejny dzień jest coraz bardziej przepełniony pustką jaką po sobie pozostawił.a tamtą dziewczynkę zabrał z sobą,pozostawiając tutaj na ziemi jedynie jej wrak,który codziennie na nowo umiera.

muszę z nim porozmawiać. musimy sobie wyjaśnić kilka rzeczy  ale chyba nie mam na to odwagi. i chyba go lubię. ale nie! nie mogę tego czuć. przecież ta relacja nie skończy się dobrze. jedno z nas będzie cierpieć i zaczynam podejrzewać które. jemu chodzi wyłącznie o jedno  a ja potrzebuję czegoś prawdziwego. czegoś na czym będę mogła pokładać nadzieję i trzymać się jak koła ratunkowego. dlatego mam tyle wątpliwości przed kolejnym spotkaniem.

briefly dodano: 22 luty 2013

muszę z nim porozmawiać. musimy sobie wyjaśnić kilka rzeczy, ale chyba nie mam na to odwagi. i chyba go lubię. ale nie! nie mogę tego czuć. przecież ta relacja nie skończy się dobrze. jedno z nas będzie cierpieć i zaczynam podejrzewać które. jemu chodzi wyłącznie o jedno, a ja potrzebuję czegoś prawdziwego. czegoś na czym będę mogła pokładać nadzieję i trzymać się jak koła ratunkowego. dlatego mam tyle wątpliwości przed kolejnym spotkaniem.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć