 |
|
Tak sobie stwierdzam, że więcej o Tobie myślę niż to ustawa przywiduje.
|
|
 |
|
Kiedyś gadaliśmy godzinami o niczym , teraz trudno o 5 minut rozmowy
|
|
 |
|
Głowa do góry. Jeśli plan A nie zadziała to zawsze możesz ułożyć plan B. Jeśli plan B nie zadziała to masz jeszcze 30 liter w alfabecie
|
|
 |
|
Biedna mała dziewczynka , jest tak zakochana w tym chłopcu ..
|
|
 |
|
- poproszę lek przeciwbólowy.
- a na co ma być?
- na serce.
- na jaki rodzaj miłości?
- wielka, bezgraniczna i nieodwzajemniona.
- och, przepraszam, ale niestety wszystkie już wyszły. Jest duże zapotrzebowanie.
|
|
 |
|
Wspomnienia bolą... Zabijają.
Zabijają od środka, mimo że na zewnątrz wydajemy się normalni. Nikt nie wie, co przeżywamy wewnątrz. Nikt nie jest w stanie nam pomóc.
Bo gdy tylko zostajemy sami to wszystko do nas wraca.
|
|
 |
|
Zostało coś po Tobie.
Coś co nigdy nie odejdzie
- wspomnienia.
|
|
 |
|
Ci, których najtrudniej kochać , najbardziej potrzebują naszej miłości .
|
|
 |
|
Droga, która do niego prowadzi pełna jest ślepych uliczek i ostrych zakrętów, a w dodatku źle oznakowana. Czasami wydaje nam się, że już je odnaleźliśmy, zerkamy na mapę i okazuje się, że tak naprawdę leży ono w zupełnie innym miejscu.
Jesteśmy już bliscy poddania się. Jeśli do tej pory nie udało nam się dotrzeć do szczęścia to może nigdy tego nie dokonamy? A może szczęście wcale nie istnieje?
Być może to bajka z gatunku tych o kotle złota na końcu tęczy. Mimo wszystko ponownie
wyruszamy w drogę. Bogatsi o doświadczenia z poprzednich wędrówek. Bo, choć możliwe, że szczęście jest tylko wymysłem ludzi, których niegdyś poniosła fantazja naszym największym pragnieniem jest je zaznać. Czy dotrzemy do celu? Nieistotne. Najważniejsza jest wędrówka, którą podejmujemy w poszukiwaniu szczęścia, bo to ona nas tak naprawdę uszlachetnia, skłania do działania, czyni lepszymi ludźmi.
|
|
 |
|
Często nienawiść sama sobie zadaje
rany.
|
|
 |
|
Stoje pod prysznicem, myśle o Tobie. Ściśnięte pięści, zaciśnięte powieki, z których coś leci, ale sama nie wiem czy to łzy czy woda. Zimny, wręcz lodowaty strumnień wody oblewa moje ciało. Zsuwam się po ścianie. Opadam w kałużę wody i leżę.. Przed oczami mam wszystkie obrazy ostatniego roku. Twoje miny, ruchy, Twój głos. Podnoszę się. Wycieram. Ubieram w piżamę. Kładę się do łóżka, znów zaciskam mokre powieki, tym razem od łez. Łez, które próbują zmyć ze mnie Twój obraz...
|
|
 |
|
W moim innym świecie, możemy gadać do rana i rozumiesz mnie bezsprzecznie, i jemy wspólne śniadania, i należysz do mnie, choć to nie kwestia posiadania, i czujemy się bezpiecznie jakby cały świat był dla nas .
|
|
|
|