 |
Jeszcze rok temu wszystko było nasze, mieliśmy wiele wspólnego, te same myśli, słowa, gesty, ta sama droga, ten sam cel i wspólne uczucie. Teraz jest zupełnie inaczej, nie potrafimy się dogadać, wymuszone i bezsensowne rozmowy, potykamy się dużo częściej i z coraz większym zasięgiem, niemalże każda rzecz nas różni, każda zadaje ból i zostawia cholerne ślady. Mam dłonie splecione na karku i nie wiem już, kompletnie nie mam pojęcia, jak to ratować. / nieracjonalnie
|
|
 |
Wciąż szukam drogi do Ciebie, pieprzonej ścieżki, która zaprowadzi mnie do Twojego życia, zamykasz się przede mną, jak przed całkiem obcą osobą, a przecież tak wiele dla siebie znaczyliśmy, Ty nadal znaczysz.. / nieracjonalnie
|
|
 |
|
Mam zapaść, lekarz mnie pyta co ćpałem,
skurwiel nie wierzy, że serce można zatrzymać żalem.
|
|
 |
Muszę to poskładać. Ze łzami w oczach, ze śmiertelnym bólem i z chęcią zniknięcia muszę ułożyć swoje życie, muszę sprzątnąć ten syf, zacisnąć pięści i iść dalej, przecież muszę oddychać. / nieracjonalnie
|
|
 |
Zniszczyłam każdą rzecz, która sprawiała, że jest jaśniej, zgasiłam wszystkie światła nie chcąc widzieć niczego, co mogłoby mi przypominać o mojej stracie. Załamałam się./nieracjonalnie
|
|
 |
W momencie, gdy zdecydowałam się na odejście usłyszałam Jego głos. / nieracjonalnie
|
|
 |
Mam złe myśli, atakują mnie każdej nocy, próbują coś zmienić, zamieszać, zawrócić, próbują odebrać mi moją miłość. / nieracjonalnie
|
|
 |
Najczęściej potrzebni są nam Ci, którzy są daleko, za daleko. / nieracjonalnie
|
|
 |
Boję się samotności. Po prostu. / nieracjonalnie
|
|
 |
Zawsze wzbudzał we mnie całkiem nowe uczucia. / nieracjonalnie
|
|
 |
Znów o Nim pomyślałam. Znów wypiłam kilka setek za dużo. Znów rujnuję sobie życie, a przecież było już lepiej, zbudowałam już tak wiele, oduczyłam się tylu głupstw i teraz znów, znów swoje życie nazywam Jego imieniem. / nieracjonalnie
|
|
|
|