 |
|
I nie chcę dostawać wielkich bukietów róż. Nie chcę dostawać jakichś błyskotek. Nie musisz co godzinę pisać sms'ów jak bardzo mnie kochasz. Nie musisz odpuszczać sobie spotkań z kumplami dla mnie. Ja chcę tylko tego, byś był i byś kochał. Niczego więcej. /najebanatymbarkiem
|
|
 |
|
"nie ma Cię gdy moje życia spada w dół i nie ma Cię gdy wszystko się łamie na pół, ale kocham Cię, kocham, wciąż Cię kocham i kurwa nie znam już inny słów, to jest takie trudne.. "
|
|
 |
|
najtrudniej znaleźć powód dla którego warto żyć. ludzie przychodzą i odchodzą,a my ciągle trwamy w tej bezsensownej kropce czując się jak bezużyteczni ślepcy. upadamy,wstajemy i szukamy po omacku drogi, zupełnie nie wiedząc co nas spotka. ryzykujemy i idziemy dalej najczęściej słuchając głosu serca. czasami jest to duży błąd, a czasami idealne trafienie.
|
|
 |
|
Cześć, jestem nikim i gówno mnie obchodzi kim Ty jesteś.
|
|
 |
|
Nie mam sił, czuję jak ulatnia się ze mnie życie. Potrzebuję wsparcia, potrzebuję teraz kogoś jak nigdy wcześniej. Ale przecież nie zadzwonię do Ciebie zapłakanym głosem z prośbą, żebyś tu był. Nie powiem przecież, że tracąc Ciebie nie mam już do stracenia nic, i wszystko to co nadal mnie trzymało przy życiu zniknęło razem z Tobą, kiedy zatrzaskiwałeś drzwi. Nie powiem Ci przecież do cholery, że chciałabym umrzeć i zrobię wszystko, żeby się przełamać i odejść stąd na zawsze. Nie powiem Ci przecież, że widziałeś mnie po raz ostatni, nie powiem, żebyś był tu, bo Ciebie już nie ma. Tak jak mojej osoby w najbliższym czasie.
|
|
 |
|
I tak mija godzina za godziną, dzień za dniem. Tak mija nasz świat, nasze uczucia, tak mijamy my i tego nie zmieni już nic.
|
|
 |
|
Domówka u kumpeli. Stała ubrana w małą czarną z włosami opuszczonymi na jej opalone plecy. Wyszła na balkon i wciągnęła powietrze. Poczuła, jak ktoś łapie ją w talii. 'Nie przywitałaś się, Młoda.' Powiedział cicho w jej włosy. Odwróciła się wolno i uśmiechnęła słodko. 'Cześć.' Powiedziała czując, jak jej serce zaczyna bić jeszcze mocniej. Zaśmiał się szczerze. 'Co robisz?' Puścił ją i oparł się o barierkę. Znów mogła oddychać i spokojnie mówić. 'Stoję.' Spojrzeli na siebie, jak na parę idiotów. 'Mmm...no tak. Na to bym nie wpadł.' Uśmiechnął się i pstryknął ją w nos. Patrzyli na siebie dłuższą chwilę, aż w końcu jej bóstwo wyprostowało się i podeszło bliżej. Dotknął jej policzka chłodną dłonią i nachylił się tak, że wystarczył jeden ruch do pocałunku. Odwróciła się nagle, ale on trzymał ją mocno za rękę. Znów zbliżył usta do jej ucha. 'Nie uciekaj. Nie uciekaj mi.' Spojrzała mu w oczy. 'Dlaczego?' Zapytała cicho. Mruknął jej do ucha ciche 'Bo nie lubię, gdy jesteś daleko
|
|
 |
|
- O, mucha na mnie usiadła..
- A wiesz, że muchy siadają tylko na gównie?
|
|
 |
|
Życie jest jak origami. To sztuka składania. Składania marzeń, pragnień i uczuć w jedną całość.
|
|
 |
|
- Kiedyś to kobiety za mną ganiały!
- a teraz?
- już nie kradnę torebek.
|
|
 |
|
I wziął ją za rękę. A zachodzące słońce pomalowało niebo na wszystkie kolory tęczy.
|
|
|
|