 |
nie, nie byłeś pierwszy, ale chciałabym, żebyś był ostatni.
|
|
 |
i ten jego cholernie słodki uśmiech, który doprowadza mnie do szaleństwa.
|
|
 |
cisza to jedynie przystanek między krzykiem wspomnień, a nieśmiałym szeptem marzeń. krótka chwila wytchnienia, gdy mówią do ciebie własne myśli. słyszysz ?
|
|
 |
idź i walcz. nie wierz obietnicą, złam wszystkie zasady. a kiedy będzie Ci ciężko, a będzie, nie poddawaj się.
|
|
 |
uzależniłam się od Ciebie, ale na odwyk nigdy nie pójdę.
|
|
 |
inni kochają nas za coś, czego sami nie widzimy.
|
|
 |
proszę bądź. zwłaszcza, kiedy powiem, że masz wyjść.
|
|
 |
może Ty masz poukładane życie, ale ja chcę mieć co wspominać.
|
|
 |
wszystko odkładam na potem, ale Ciebie jakoś nie potrafię.
|
|
 |
kiedyś, gdy piłam, każda kolejka była za Twoje zdrowie. teraz każda jest za mój własny uśmiech.
|
|
 |
kocham to, jak się dzięki Tobie czuję.
|
|
 |
To nie jest tak, że sobie nie radzę. Że widywanie Ciebie i świadomość, że nie mogę Cię mieć, każdego dnia powoli mnie zabija. To nie tak, że przez Ciebie zapomniałam jak żyć. Że już się nie uśmiecham i nie przesypiam nocy. To nie tak, że się starałam i nie wyszło. Że sobie coś ubzdurałam albo moja wyobraźnia za bardzo podziałała. Nie jesteś moim urojeniem. Istniejesz. Siedzisz obok i się uśmiechasz. Mówisz coś do mnie, ale ja skupiam się na Twoich oczach. Jesteśmy tak blisko siebie, a pomiędzy nami wyrasta niewidzialna granica. Bariera, której nie mogę przełamać, choć tak bardzo bym chciała. Pragnę przestać myśleć o Tobie, jak o czymś czego nie mogę mieć. Pomożesz? [ yezoo ]
|
|
|
|