 |
Can’t live a day without you. If you’re not here, I don’t know, what I’m living for.
|
|
 |
Czekanie jest najgorsze, lecz to, co sobie wtedy wyobrażasz.
|
|
 |
Najpiękniejszy rodzaj szczęścia, to ten, w którym czujesz, że wszystko jest tak, jak powinno. Nie chodzi o wielkie, niesamowite wydarzenia, które zmieniają Twoje życie o 180 stopni, tylko o spokój ducha, o zasypianie z poczuciem, że Twoje jutro jest bezpieczne, a wszystkie sprawy są poukładane.
|
|
 |
Don't you see, that your my whole life?
|
|
 |
Zawsze tęsknię za kimś lub za czymś. Zawsze usiłuję wrócić do jakiegoś wyimaginowanego miejsca. Moje życie jest jedną wielką tęsknotą, która nie pozwala mi normalnie żyć. _______________________________________________________________________
Hoho, idealny początek dnia. Nic się nie stanie? Tak, wiem. Wolę jednak pokazać, że potrafię tego dokonać. Urocza obserwacja! #Happy #Beefy #Best ♥
|
|
 |
Są takie dni, które zaczynają się dobrze, a później bez większego powodu, jedno słowo jest w stanie doprowadzić Cię do płaczu.
|
|
 |
Miłość to fizjologiczna psychoza, która bywa nieuleczalna.
|
|
 |
Przychodzi chwila, kiedy klękasz z bezsilności. Zwyczajnie się poddajesz, tracąc wszelką wiarę na lepsze jutro. Zaczynasz nienawidzić samej siebie za to, kim jesteś, za to, ile popełniłaś błędów.
|
|
 |
Wystarczy jedna przykra chwila albo przykre słowo, żebym znowu stała się niedostępna.
|
|
 |
Najtrudniejsze są rozstania. Żegnasz się z kimś i masz przed oczami wszystkie chwile spędzone razem. Serce podchodzi do gardła, a oczy zachodzą łzami. Wiesz, że ten etap masz już za sobą, choć tak bardzo chciałabyś go zatrzymać.
|
|
 |
była niezła ulewa, szliśmy właśnie do domu. - chora będziesz. - rzucił naciągając mi kaptur na głowę chociaż bardziej się już nie dało. - a swoją drogą to.. spoko wyglądasz. - zaśmiał się. - dobrze, że siebie nie widzisz. istny szczur. - syknęłam. - lepszy szczur niż mop. - uniósł lekko jedną brew zaciskając wargi i powstrzymując śmiech. - lecz się drewniaku. - rzuciłam odwracając głowę w drugą stronę. - tak? taka jesteś cwana? - zatrzymał się po czym biorąc mnie na ręce wrzucił do fontanny która właśnie mijaliśmy. - pojebało cię debilu? - wydarłam się. - no w końcu się umyłaś, już nie miałem cierpliwości czekać na to, aż w końcu przestaniesz capić. - wyszczerzył swoje ząbki po czym podchodząc do mnie liczył na buziaka, którego nie dostał przez długi tydzień.
|
|
 |
nigdy się nie dowiadujemy dlaczego i czym drażnimy innych, co w nas wydaje im się sympatyczne, a co śmieszne; nasz własny obraz jest dla nas największą tajemnicą.
|
|
|
|