 |
w porządkowaniu swojego życia nigdy nie byłam, nie jestem i raczej nie będę - dobra. owszem w niektórych minimalnych rzeczach dałam sobie radę, ale w miejsce tego jednego małego problemu doszło naście innych. nadal czuję brak, jeśli chodzi o jeden aspekt. co tu dużo pisać, sprawy które są dla mnie najważniejsze, nadal leżą gdzieś na półce pod wielką warstwą kurzu, bo nawet nie miałam czasu czy ochoty, by pomyśleć nad nimi. - nessuno
|
|
 |
|
'priorytet to robić swoje i grać o przyszłość, grać rap i pierdolić to co o nas myślą' Diox.
|
|
 |
|
jestem inna, nie potrafię wyciągnąć słuchawek z uszu nawet w momencie kiedy powinnam, muzyka jest dla mnie najważniejsza to bez niej nie potrafię żyć, to ona jest na pierwszym miejscu. prawie wszystkie ciuchy jakie mam są w kolorze czarnym, nie założę innych butów niż adidasy czy trampki, potrafię być miłą osobą ale czasami mam takie momenty, że naskoczę na kogoś i tracę go przez własną głupotę, muszę zawsze postawić na swoim i robić wszystko tak jak mi się podoba, nawet nauczycielka od polskiego powiedziała na wywiadówce do mojej mamy, że kiedy coś dyktuje ja zawsze zapiszę to na odwrót żeby zrobić na przekór, potrafię śmiać się bez powodu i czasami płakać nie widząc czemu, niektórzy mówią, że jestem wredna a ja uważam, że tylko zbyt szczera. mam dużo wad i czasami się zastanawiam co mam w sobie takiego, że przyciągam tyle osób które znoszą moje podłe zachowanie. /
grozisz_mi_xd
|
|
 |
a u mnie w koncu pada snieg!
|
|
 |
|
to pewne, że mnie nie zrozumiesz. czasem uwielbiam usiąść w kącie pokoju opatulając się kocem i pijąc gorącą herbatę z cytryną. puścić Beethovena. na moment, zapatrując się gdzieś w róg łączący ścianę z sufitem, przestać istnieć. szeptać coś, cokolwiek. z nadzieją, że nikt nie słyszy, ale jednak ktoś zrozumie. utknąć we własnej, zamkniętej dla innych, abstrakcji. wypowiadać marzenia, choć przecież - nie przechodzą przez gardło. na moment znów pamiętać. szlochać w pustkę. płakać, a może udawać i kłamać przed samą sobą, bo faktycznie nie potrafię tego robić? ocierać niewidoczne łzy. to pewne, że mnie nie zrozumiesz i nie raz znienawidzisz. lecz spróbuj pokochać. niezdarnie zwariuj.
|
|
 |
|
dużo osób dotknęło moje cholerne przekonanie, że podstawą życia jest przyjaźń. szeptali pod nosem, iż to minie, pozostaną tylko wspomnienia z czasów podstawówki. wiele lat razem, masa wspomnień na kącie - chore leżenie na kuchennej podłodze chichrając się nie wiadomo z czego, czy wieczorne sprzeczki o kołdrę. ponadto ta lista planów. pozycje na przyszłość, kolejne punkty do zrealizowania. najpierw szereg nocowań, kolonie, w końcu kilkutygodniowy wyjazd do Australii i otworzenie restauracji. powiesz, że sucho brzmi, ale gdzieś między tymi planami majaczy się magia. każdą z tych czynności, z tych przygód, powalonych rozmów, godzin i chwil, dokonamy razem.
|
|
 |
|
spakuję to wszystko - każdą z książek, nawet te, które mają dla mnie sentymentalne wartości, płyty ulubionych raperów, bluzy wręcz wpasowane już w moje ciało. wciskając to w kartonowe pudło, schowam całą swoją przeszłość na dno szafy. po co? by przywitać się z przyszłością i wpuścić Cię do swojego serca, tak, żebyś przypadkiem nie narzekał na brak miejsca. tak, jestem jedną z tych idiotek, które zapominają o wszystkim, co było niegdyś ważne - dla jednego wariata. dla cudnego 'kocham'.
|
|
 |
chyba najwyższy czas zrobić sobie chwilową przerwę. niektóre rzeczy bardzo mi się skomplikowały. muszę odetchnąć, przemyśleć wszystko na spokojnie. muszę poukładać bardziej lub mniej swoje życie, albo chociaż spróbować. wrócę to rzecz jasna, ponieważ moblo za bardzo już mnie uzależniło, by ot tak, odejść. trzymajcie kciuki, aby choć troszkę udało mi się ogarnąć ten nieład. to na tyle. - nessuno
|
|
 |
ja nie będę ludziom włazić do dupy, chcą się o byle gówno gniewać, to proszę. jak widzą w tym sens no to czemu nie, niech robią tak dalej. uj z tym, że to jest mega denerwujące oraz totalnie irytujące. rzecz jasna, że później oni nie są niczemu winni. niech strzelają te swoje fochy, jeśli im to pomaga żyć czy tam, czują się fajniejsi. walę już na to, może kiedyś zmądrzeją, oby. | nessuno
|
|
|
|