 |
i znów walę krechę z myślą, że będzie tą ostatnią, i albo się zaćpam, albo skumam, że nie warto
|
|
 |
tamte chwile ciągle wracają do mnie, chyba każdy ma swoją ulicę wspomnień
|
|
 |
urodziliśmy się po to by żyć, a nie oglądać się za siebie
|
|
 |
chujowy nawyk kiedy smutek leczą wódką, łudzą się że życie przyniesie im lepsze jutro
|
|
 |
ten świat uczy mnie być skurwysynem, nic nie wzruszy mnie dziś już
|
|
 |
wiem, że się uda, bo musi się udać
|
|
 |
czy najważniejsze są pieniądze? nie sądzę. są ważne, ale z przymrużeniem oka na nie patrzę
|
|
 |
gdy patrzę w Twoje oczy, może wciąż jestem naiwny, lecz gdy patrzę w nie, czuję, że minie wszystko, co jest złe
|
|
 |
wjebany w ten nałóg, bo Ty jesteś jak morfa. za każdym razem coraz bardziej mnie pociągasz
|
|
 |
nazywaj to jak zechcesz, najważniejsze są słowa, które trafiają w serce, zmieniając punkt widzenia
|
|
 |
mam tylko jedną szansę, więc nie mogę jej zmarnować
|
|
 |
życie jak porcelana, piękna, choć bardzo krucha
|
|
|
|