 |
Tak się żyje właśnie w dwudziestym pierwszym wieku
Że trudno poszukać człowieka w człowieku.
|
|
 |
Niby wszystko się układa, wiesz nie jest zajebiście
Moje myśli są splątane kajdanami beznadziei...
|
|
 |
Te same twarze, ludzie inni nie do poznania
Co się z nimi stało, czas wady poodsłaniał.
|
|
 |
Chcesz iść? Idź. Nie jestem zdziwiony. Ponoć nie ma ludzi niezastąpionych.
|
|
 |
Lepiej dziś nie podchodź do mnie, nie jestem w nastroju,
wykrzyczę ci prosto w mordę "zostaw mnie w spokoju".
|
|
 |
Głównie jestem zmęczony tym jacy są ludzie dla siebie.
Zmęczony jestem bólem na świecie, który czuję i słyszę... codziennie.
|
|
 |
Nienawidzę się za moją wrażliwość
Tyle razy już ja chciałem ominąć
Na chwile chciałbym zaginąć
Lepiej zasypia się skurwysynom
|
|
 |
Wiem, że jestem źle ujęty przez resztę
Jest mi to obojętne jak zeszłoroczny sylwester.
|
|
 |
Smakuje życie, kiedy pieprzysz obowiązki
Smakuje zdrada, gdy Ci nie zależy.
|
|
 |
Wierze w siebie, bo nie miałem, kiedy się zawieść,
a jeśli nadzieja matką głupich muszę być adoptowany.
|
|
 |
Zapominasz moje imię, przecież to mało ważne,
ale kiedy potrzeba znasz nawet mój adres.
|
|
 |
Pójdę za Tobą choć miałam więcej nie iść,
jak widzisz nie wszystkich czas może zmienić.
|
|
|
|