 |
Ale nie umiem żyć w ten sposób.
Czuje znowu coś i tęsknię za zapachem jej włosów.
Mimo tarć i sporów chyba czuję, że ona to ta.
Nie chcę wierzyć, że wrócę na tarczy znowu jutrzejszego dnia.
|
|
 |
Już kilka razy zaczynałem od zera skąd mam brać pewność, że to skończy się inaczej teraz?
|
|
 |
Czy moje miejsce jest gdzieś, gdzieś daleko stąd?
Czy tylko pędzę przed siebie gdzieś gdzie mnie niesie prąd?
Gdzieś na granicy między niebem i piekłem jest on.
Za serce ciągnie mnie do siebie wciąż Widnokrąg.
|
|
 |
Ja mam szczęście, ludzi, którzy mnie kochają,
ogarnę się sam, lub zajebie się starając!
|
|
 |
Dlaczego napotkani ludzie mnie chwalą,
A gdy mnie nie ma co innego gadają?
Dlaczego przyjaźnie nie trwają wiecznie,
A to co mogło by być nie jest lepsze?
|
|
 |
wybite zęby limo pod okiem cięte rany
budzisz się na dołku, nic nie pamiętasz, tak byłeś narąbany
|
|
 |
budzi Cię kac, puste butelki, szklana pułapka
|
|
 |
Szybka wódka to trwałe szkody
pobici ludzie rozbite samochody
im więcej chlasz tym większe masz kłopoty
|
|
 |
Mam się całkiem dobrze
Oprócz wylanych łez, straconych dni
|
|
 |
każdy dzień pełen smutku i pełen tęsknoty
Ty zostałaś tam, a wokół same kłopoty
Dni pełne złości i oczekiwania
Już teraz wiem, że miłości się nie zostawia
|
|
 |
Więc do przodu brnę
Tak na prawdę pogrążając się
Nieświadomie ranię serce, które kocha mnie
|
|
 |
Ta dziewczyna to anioł, a to co przeżyła to piekło, mimo to jedyne co wyczytasz z jej twarzy to piękno.
|
|
|
|