 |
Nie mam nic do stracenia, tylko do zyskania, więc dlaczego tak strasznie się boję zmian?
|
|
 |
Nie masz pojęcia jak to uczucie męczy mnie każdego dnia. Sama myśl o Tobie doprowadza mnie do nieopanowanego płaczu i żalu. Mógłbyś raz mnie zobaczyć w takim stanie, może byś zrozumiał, ile jedna wiadomość dla mnie znaczy.
|
|
 |
Mam ochotę wykrzyczeć ten cały ból, żal i tęsknotę, by wreszcie mi ulżyło, ale nie potrafię.
|
|
 |
Wiem, że ona żyje. Leży w łóżku kilka ulic dalej, tak niedaleko mnie. Ale zbyt daleko, bym mogła przyjść do niej, ująć jej dłoń, pocałować w czoło i pobyć chwilę w jej towarzystwie. Wiem, że ona żyje. Jej serce bije, oddycha. Żyje nieświadoma świata. A ja codziennie w myślach z nią rozmawiam, właściwie to prowadzę monolog. Tak bardzo tęsknię, tak często w tych momentach płaczę, tak bardzo cierpię. Błagam, by przyszła do mnie, bym ja mogła przyjść do niej. Proszę o coś niemożliwego...
|
|
 |
Ranisz mnie. Mimo swoich ciągłych zapewnień znów to robisz. Obiecywałeś mi wiele, a ja w końcu nauczyłam się, że Twoje obietnice są nic nie warte. W końcu to tylko słowa, którymi ranisz bardziej niż czynami, zwłaszcza gdy słów tych nie dotrzymujesz. Zaufałam ci i znów się zawiodłam. Dziś to zaufanie znikło, nie liczy się dla mnie. Bardziej przejmuję się bólem, który zadajesz mi non stop każdego dnia swojego milczenia.
|
|
 |
Wiesz, dla Ciebie to może nic. Taki zwykły uśmiech, który wywołujesz na mojej twarzy. Dla mnie on znaczy wiele. Nawet nie wiesz, jak tęsknię za własnym, szczerym uśmiechem.
|
|
 |
Choć na kilka minut powrócić do tamtych czasów, gdy codziennie obdarowywałam Cię szczerym uśmiechem, a moje policzki czerwieniały od komplementów, które szeptałeś mi do ucha wśród grupy Twoich kumpli. Choć na kilka minut, nawet sekund... O nic więcej nie proszę.
|
|
 |
Paradoks tkwi w tym, że byłeś osobą, która odepchnęła mnie od dna i jednocześnie osobą, która z powrotem mnie na dno sprowadziła.
|
|
 |
Kłamstwo oszczędza cierpienia, które towarzyszy przy poznaniu prawdy. Ale świadomość, że zostało się okłamanym powoduje jeszcze bardziej doskwierający naszemu sercu ból. To dlatego wybieram prawdę. Nie kieruję się jedynie tym, że jest ona szlachetniejsza od kłamstwa. Gdyby tak było - zawsze wybierałabym kłamstwo.
|
|
 |
Nie potrafię wyobrazić sobie teraz naszego spotkania i pocałunku na dzień dobry. Ze świadomością, że niedawno te usta dotykały innych, nie moich.
|
|
 |
Najgorsze są wspomnienia. Mogę żyć ze wszystkim, ale to wspomnienia sprowadzają mnie do destrukcji.
|
|
|
|