 |
i żeby nie było już przeze mnie żadnych łez, amen.
|
|
 |
po pierwsze - mam serce, po drugie - jesteś skurwielem i cholernie mnie zraniłeś.
|
|
 |
walnij uśmiech i udawaj, że cię nie zranił - nie daj skurwielowi satysfakcji.
|
|
 |
musisz mieć siłę, by utrzymać w rękach to, co zdobyłeś.
|
|
 |
ciągle wchodzę do tej samej rzeki uczuć.
|
|
 |
wrzuć na luz, teraz będzie tylko gorzej.
|
|
 |
tak na przyszłość, spróbuj zmierzyć się z trudem relacji międzyludzkich, wtedy pogadamy.
|
|
 |
będąc bezczelną samotnią, siedzę, przyglądając się problemom innych.
|
|
 |
a w mojej szafie nadal wisi jego bluza, pachnąca tak zajebiście jak on za każdym razem.
|
|
 |
spójrz w moje oczy. wykrztuś to z siebie. powiedz, że nienawidzisz i odejdź.
|
|
 |
chciałabym wiedzieć jakie to uczucie, poczuć bezpieczeństwo w jego ramionach, jak to jest być dla kogoś wszystkim o czym marzy, za czym tęskni.
|
|
|
|