 |
ten kraj, to nie raj tylko detoks. pozdrowienia dedykuję wszystkim szkodzącym nam śmieciom.
|
|
 |
- jak leci? - leci bez dzieci, dopóki ktoś nie przeleci.
|
|
 |
dziewczyno! twoje ciało to świątynia, a nie dworzec kolejowy.
|
|
 |
a wy wszyscy, tak zwani "zajebiści przyjaciele" - jesteście mi potrzebni jak dziwce majtki.
|
|
 |
kurwa błagam, rusz tyłek, za chwilę skończysz oddychać i nie będzie cię nawet w końcowych napisach.
|
|
 |
mówią, że pierwsza miłość nigdy nie opuszcza serca. mam inne zdanie bo prawie jej nie pamiętam.
|
|
 |
Bóg urządził sobie na ziemi najbardziej popierdolone simsy świata.
|
|
 |
na ulicach szczęście i ból - jak syjamskie bliźnięta. nienawidzą się, choć mają zrośnięte serca.
|
|
 |
biorę na spacer nieistniejącą chwilę, jesteśmy razem. ty całujesz moją szyję.
|
|
 |
a przecież nie chcę źle, przecież już wiem jak to boli. nic nie jest dobrze, choćbyś dwoił się i troił.
|
|
 |
wiem, przed nami życia hektar. sen się ziści, dziś to tylko przedsmak.
|
|
 |
komu mam wierzyć, co nazwać zaufaniem? czym jest honor, szacunek, duma, prawda ponad prawem?
|
|
|
|