 |
I znowu był czerwiec – łagodne, długie, wolno gasnące wieczory, wieczory które tak wiele obiecują, że cokolwiek się z nimi zrobi, ma się zawsze wrażenie porażki, zmarnowanego czasu. Nie wiadomo, jak najlepiej je przeżyć. Iść przed siebie, albo może zostać w domu i siedzieć przy szeroko otwartym oknie, tak żeby ciepłe powietrze, nasycone dźwiękami lata, weszło do pokoju i zmieszało się z książkami, z ideami, z metaforami, z naszym oddechem. Ale nie, to także nie jest sposób, to nie jest możliwe. Można ich – tych niekończących się wieczorów – tylko żałować, kiedy już przeminą, kiedy dzień będzie coraz krótszy. Są nieuchwytne.
|
|
 |
I poszedłem do swojej sypialni. Najlepsze w niej było to, że stało tam łóżko. Lubiłem leżeć w nim godzinami, nawet w dzień. Kladlem się i podciągalem kołdrę pod brodę. Dobrze się wtedy czułem. Nic się nie działo, nie było ludzi ani nic.
|
|
 |
Wiesław Musiałowski "Po drugiej stronie"
Pomilczmy chwilę, rozmawiajmy w ciszy
słowom nadając odpowiednią barwę
- może nas echo nigdy nie usłyszy,
że nazwać mogłem serca odzew skarbem.
Pomilczmy głośno, niech się pogłos niesie
- samotny z sobą, niech rozmawia z nikim,
jak ten pustelnik w opuszczonym lesie,
który zaświatów odczytuje szyki.
Pomilczmy zatem - nic nas nie kosztuje
takie milczenie, które nic nie warte.
A ja cię w ciszy bezsłownie całuję
i bezsłowności ciągłej pełnię wartę.
Ty, której nigdy, nikt wzywał nie będzie
- bądź przeklinana. Na wieki i wszędzie!
|
|
 |
Ręce mi opadły, do samego jądra ziemi.
|
|
 |
Owszem, istnieje takie coś jak wielka, prawdziwa przyjaźń, ale trwa ona jedynie do momentu, dopóki nie poddana zostanie próbie. Gdy w grę wejdą pieniądze, kobiety, nawet chwilowe uciechy, okazują się one być silniejsze od tych jakże wielkich przyjaźni...
|
|
 |
Kto chce mieć więcej niż jednego przyjaciela, nie zasługuje na żadnego.
|
|
 |
Ze wszystkich moich przyjaciół jestem jedynym, jaki mi pozostał.
|
|
 |
Przebaczenie jest najtrudniejszą miłością.
|
|
 |
Przyjaciół nie pozyskuj lekkomyślnie, a tych, których pozyskasz, lekkomyślnie nie porzucaj.
|
|
 |
Przecież bardzo mi nie miło
i wcale się nie cieszę
że się widzimy
nie wiem co słychać
u Ciebie
i nie interesuje mnie zupełnie
twoje zdrowie i czy rosną dzieci
nie, nie nawzajem
nie do zobaczenia
nie będę udawać
mówię
cześć
i idę.
|
|
 |
Kiedy otarłem łzy, byłem już innym człowiekiem.
|
|
 |
. Chciałem rozpłakać się na głos, ale nie mogłem. Byłem na to za stary. Poza tym jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu wytłumaczyć. Nie mogąc przybrać żadnego kształtu, osiada ciasno na dnie serca jak śnieg podczas bezwietrznej nocy. Kiedy byłem młodszy, próbowałem wyrazić taki smutek słowami. Ale pomimo starań, nie potrafiłem tego zrobić. Zaniechałem prób, zamknąłem słowa w sobie. Naprawdę głębokiego smutku nie da się wyrazić nawet łzami
|
|
|
|