|
ide, ide przed siebie, zobaczymy gdzie dojdę. Albo nie, pierdole, bo się zgubie poprzez wasze zakłamane twarze oraz fałszywe wskazówki do życia.
|
|
|
Wpierw pierdolicie, potem ranicie. Że niby niczego sie nie boicie, ale tak na prawdę, to prędzej, czy później wpierdoli wam kiedyś życie. I wtedy dopiero, swoje błędy zauważycie.
|
|
|
Nie, nie jestem pokemonem, nie niszczę sobie cery tonami pudru, nie chodzę w miniówkach, które odsłaniają mi całą dupe i w bluzkach z mega dekoltami, nie mam chłopaka, ale mimo to jestem fajna.
|
|
|
Muszę ogarnąć ten burdel w mojej głowie, bo jeszcze chwila i zalęgną się tam dziwki.
|
|
|
Od chwilii gdy nauczyłam się wspominać, przestałam się nudzić.
|
|
|
Zwykła ławka, barierka, zamienia się w magiczne miejsce, gdy przesiadujesz tam z przyjaciółmi. Codziennie stały skład, który po sobie zostawiał zawsze ślad. Pieprzyć tych którzy karzą Ci się zmieniać. Albo zaakceptują Cię takim , jakim jestes, albo niech spierdalają , proste. A jeżeli tego nie zaakceptują, to im walnij riposte. Niezależnie od Twojego humoru Cię znosimy, bo Cię tak mega strasznie lubimy, jeżeli Ci się w głowie smutek dobija , to żeby poprawić Ci humor, każdy rękawy podwija. I nawet w środku nocy, gdy bedzie Ci coś dolegać , dzwoń, co chcesz. Bo wiedz, że mogłeś, możesz, i będziesz mógł na nas polegać.Przyjaciele nie są po to, żeby opowiadać, jaki żywot jest piękny, są po to żeby Ci przypierdolić, i to obficie, gdy będziesz sobie marnował życie. Wiadomo, nie każdy ma łatwo, ale dobrze mieć takich ludzi, którzy podpłyną z ratunkową tratwą. Ty ich masz, i mogą Ci tylko zazdrościć, ponieważ naprawdę, na kogoś kto Cię będzie chciał skrzywdzić, możemy się w chuuuj pozłościć.
|
|
|
Czekolada to dobre emocjonalne wsparcie.
|
|
|
Ceniła sobie niezależność, możliwość kierowania się własnymi kaprysami i robienia, co jej się żywnie zechce.
|
|
|
Kurwa , wbrew pozorom to ja też mam uczucia .
|
|
|
Zapieprzamy przez to życie, i jedyny cel to znaleźć się na dośc wysoko położonym szczycie.! Zastanówcie się wreszcie, nad swoim życiem, zanim zniknie piękne lustro, i serca bicie. I się w końcu określcie , albo was nie ma, albo jesteście.
|
|
|
medal dzielnego pacjenta (czyt wymierajacy gatunek wsrod plagi gnoju)
|
|
|
Leże, patrzę w podłogę, i nie chcę. Nie chcę już żyć. Nie mam zamiaru, tego wszystkiego w sobie kryć. I czasem Cię najbardziej zaufana osoba zawodzi, wtedy, samemu, z słuchawkami na uszach, i dobra nutą, się samemu po ulicy chodzi. Ale nie, nie zrobię wam tej pierdolonej przyjemności. Wymagam od was trochę jebanej czułości. Ludzie są chyba po to, żeby się wspierać wzajemnie. A nie opierdalać, nadaremnie. Także HEJ! Pomóżmy, przebaczmy, sobie. Żeby potem, miał kto czuwać, przy naszym grobie.
|
|
|
|