głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika pysiiiaaa

http:  faceimage.pl index.php

kamciiiaaa dodano: 4 grudnia 2011

18:18

kamciiiaaa dodano: 4 grudnia 2011

18:18

Gdy się pojawiałeś zawsze olewałam ważnych ludzi mimo  że w przeciwieństwie do Ciebie oni nie potrafili by mnie zranić. Wybaczałam Ci każdy Twój głupi żart tylko po to by było między nami  dobrze . Byłam przy Tobie zawsze gdy tego potrzebowałeś  zawsze gdy napisałeś  że chcesz się spotkać  leciałam do Ciebie jak popierdolona. Olałam oceny tylko po to żeby spędzać z Tobą jak najwięcej czasu. Mówiłam Ci  że potrafisz jednym słowem  spojrzeniem czy gestem mnie cholernie zranić... Nie rozumiałeś. Ale mimo to dalej przy Tobie trwałam i cały czas byłam w stanie wybaczyć Ci dosłownie wszystko. Teraz mi kurwa wytłumacz... dlaczego pozwoliłeś abym się aż tak na Tobie zawiodła?

kamciiiaaa dodano: 4 grudnia 2011

Gdy się pojawiałeś zawsze olewałam ważnych ludzi mimo, że w przeciwieństwie do Ciebie oni nie potrafili by mnie zranić. Wybaczałam Ci każdy Twój głupi żart tylko po to by było między nami "dobrze". Byłam przy Tobie zawsze gdy tego potrzebowałeś ,zawsze gdy napisałeś ,że chcesz się spotkać leciałam do Ciebie jak popierdolona. Olałam oceny tylko po to żeby spędzać z Tobą jak najwięcej czasu. Mówiłam Ci ,że potrafisz jednym słowem, spojrzeniem czy gestem mnie cholernie zranić... Nie rozumiałeś. Ale mimo to dalej przy Tobie trwałam i cały czas byłam w stanie wybaczyć Ci dosłownie wszystko. Teraz mi kurwa wytłumacz... dlaczego pozwoliłeś abym się aż tak na Tobie zawiodła?

Mam takie schizy   że leżąc wieczorami na łóżku   w pustym pokoju zaczynam myśleć czy ktoś mnie jeszcze potrzebuje   czy komuś gdzieś tam w najmniejszym zakamarku serca choć trochę na mnie zależy . Czasami ot tak po prostu   po moich policzkach spływają łzy   to weszło mi już w nawyk   bo wracam do wspomnień   bo myślę o tym co bolało mnie najbardziej   kto zadał mi ból   a kogo ja skrzywdziłam . Czasami wydaje mi się że nie mam dla kogo istnieć   a jeśli mam to tylko dla psa   który potrzebuje mnie tylko do wyprowadzenia   nakarmienia i głaszczenia . Myślę   kim jestem w tym swoim   życiu   którego scenariusza nigdy nie zrozumiem . To bezsensowne   ale myślę o tym   wiedząc że nie uzyskam żadnej odpowiedzi   bo sama sobie odpowiedzieć nie umiem  a nie ma drugiej osoby która miała by odwagę powiedzieć mi nawet najgorszą prawdę .

kamciiiaaa dodano: 4 grudnia 2011

Mam takie schizy , że leżąc wieczorami na łóżku , w pustym pokoju zaczynam myśleć czy ktoś mnie jeszcze potrzebuje , czy komuś gdzieś tam w najmniejszym zakamarku serca choć trochę na mnie zależy . Czasami ot tak po prostu , po moich policzkach spływają łzy , to weszło mi już w nawyk , bo wracam do wspomnień , bo myślę o tym co bolało mnie najbardziej , kto zadał mi ból , a kogo ja skrzywdziłam . Czasami wydaje mi się że nie mam dla kogo istnieć , a jeśli mam to tylko dla psa , który potrzebuje mnie tylko do wyprowadzenia , nakarmienia i głaszczenia . Myślę , kim jestem w tym swoim " życiu " którego scenariusza nigdy nie zrozumiem . To bezsensowne , ale myślę o tym , wiedząc że nie uzyskam żadnej odpowiedzi , bo sama sobie odpowiedzieć nie umiem, a nie ma drugiej osoby która miała by odwagę powiedzieć mi nawet najgorszą prawdę .

  Wtedy Mnie objął.   I co było dalej?!   Budzik zadzwonił

kamciiiaaa dodano: 4 grudnia 2011

- Wtedy Mnie objął. - I co było dalej?! - Budzik zadzwonił

 Nie spodziewałem się  ze jest we mnie tyle miłości.  zauwazyl cicho. Ze w moim sercu znajdzie się miejsce i dla ciebie  i dla dziecka.  Zrozumiała  o co mu chodzi. W sercu jego ojca i matki nie było dla niego miejsca. A on żywił obawę  ze taka sytuacja moze sie powtorzyc. Wyciagnela reke i poglaskala go po glowie.    Seb  ja bede okazywac milosc dziecku i bede zawsze kochac ciebie. Ale chce  zebys mi cos obiecal.   A mianowicie?    Milosc  szacunek i wiernosc.  Milczał przez chwilę  a potem wziął ją w ramiona i czule ucałował.   Oczywiscie kochanie. Obiecam ci to bardzo długo  zanim zdazysz zmienic zdanie.   Ja nie zamierzam zmienic zdania.   To dobrze  bo nasz związek będzie nierozerwalny   rzekł z usmiechem  a ona spojrzała mu w oczy i poczuła pewność  że mówi prawde

kamciiiaaa dodano: 4 grudnia 2011

-Nie spodziewałem się, ze jest we mnie tyle miłości.- zauwazyl cicho. Ze w moim sercu znajdzie się miejsce i dla ciebie, i dla dziecka. Zrozumiała, o co mu chodzi. W sercu jego ojca i matki nie było dla niego miejsca. A on żywił obawę, ze taka sytuacja moze sie powtorzyc. Wyciagnela reke i poglaskala go po glowie. - Seb, ja bede okazywac milosc dziecku i bede zawsze kochac ciebie. Ale chce, zebys mi cos obiecal. -A mianowicie? - Milosc, szacunek i wiernosc. Milczał przez chwilę, a potem wziął ją w ramiona i czule ucałował. -Oczywiscie,kochanie. Obiecam ci to bardzo długo, zanim zdazysz zmienic zdanie. -Ja nie zamierzam zmienic zdania. -To dobrze, bo nasz związek będzie nierozerwalny - rzekł z usmiechem, a ona spojrzała mu w oczy i poczuła pewność, że mówi prawde

Popatrz na te małolatę w wielkich słuchawkach  za dużej bluzie i getrach. Widzisz? Zobacz jak podskakuje w rytm muzyki. I wiesz co to? To jest szczęście.   ?

kamciiiaaa dodano: 4 grudnia 2011

Popatrz na te małolatę w wielkich słuchawkach, za dużej bluzie i getrach. Widzisz? Zobacz jak podskakuje w rytm muzyki. I wiesz co to? To jest szczęście./ [?]

Miał blond włosy  był wysoki  a Jego przenikliwe oczy potrafiłam dostrzec wszędzie. To nic  że był popularny  to nic  ale zwracał uwagę tylko na mnie. To się liczy. Że pomimo starań innych wypudrowanych Panienek  to on wciąż wypatrywał na korytarzu mnie.

kamciiiaaa dodano: 4 grudnia 2011

Miał blond włosy, był wysoki, a Jego przenikliwe oczy potrafiłam dostrzec wszędzie. To nic, że był popularny, to nic, ale zwracał uwagę tylko na mnie. To się liczy. Że pomimo starań innych wypudrowanych Panienek, to on wciąż wypatrywał na korytarzu mnie.

zawsze chciałam mieć brata  i odkąd pamiętam   miałam. nie rodzonego  nabytego   ale miałam i i do tej pory mam. mieszkał nade mną  w tej samej klatce. od dzieciaka zawsze wszędzie lataliśmy razem. to On pożyczał mi zabawki w piaskownicy  i dzielił się zawsze nawet gumą kulką. dziś? co nidziele przychodzi do mnie rano  i robimy wspólnie naleśniki   niezmiennie od dwóch lat. to do Niego mogę przyjść w nocy  w piżamie i z butelką wódki  gdy tylko jest mi źle. to On zawsze staje w mojej obronie  i choćbym zadzwoniła  że jestem w Meksyku   zjawi się tam za pięć minut. to On daje mi swoje bluzy  kurtki  swoją poduszkę   a co najważniejsze siebie. i jest najlepszym  wymarzonym bratem nabytym jakiego mam.

kamciiiaaa dodano: 4 grudnia 2011

zawsze chciałam mieć brata, i odkąd pamiętam - miałam. nie rodzonego, nabytego - ale miałam,i i do tej pory mam. mieszkał nade mną, w tej samej klatce. od dzieciaka zawsze wszędzie lataliśmy razem. to On pożyczał mi zabawki w piaskownicy, i dzielił się zawsze nawet gumą kulką. dziś? co nidziele przychodzi do mnie rano, i robimy wspólnie naleśniki - niezmiennie od dwóch lat. to do Niego mogę przyjść w nocy, w piżamie i z butelką wódki, gdy tylko jest mi źle. to On zawsze staje w mojej obronie, i choćbym zadzwoniła, że jestem w Meksyku - zjawi się tam za pięć minut. to On daje mi swoje bluzy, kurtki, swoją poduszkę - a co najważniejsze siebie. i jest najlepszym, wymarzonym bratem-nabytym jakiego mam.

Siedziałam na łóżku wpuszczając brata na chwile na kompa. ' eei  siostra  czyja to bluza.?' Zapytał  spoglądając na mnie. 'Kolegi' Odpowiedziałam  uśmiechając się. 'To tego co was kiedyś widziałem na dworze a on fajczył.?' Zapytał  a mnie zamurowało. 'Jesteś z nim znowu.?.!' Zapytał ponownie. Zaprzeczyłam ruchem głowy. 'Trzeba mu wpierdolić.?' Zapytał kolejny raz. 'Niee.!' Krzyknęłam. 'Nie rób mu nic złego. On mnie nie zranił. Luz.' Powiedziałam szybko  wiedząc  co mój brat może zrobić. 'Siostra  nie oszukuj. Widziałem  co się z Tobą działo i co się dzieje. Tylko jak ten Cię skrzywdzi  to nie ma bata. Oberwie za dwóch. A co do poprzedniego  to też oberwie kiedyś. Może nie ode mnie  ale oberwie. I nie broń go. Kochasz go nadal  widać. Poradzisz sobie. Jak coś  jestem za ścianą.' Powiedział  całując mnie w czoło i wychodząc z pokoju. Zostałam tam sama z szybko bijącym sercem i łzami w oczach. Kto by pomyślał  że brat z którym nie rozmawiam na te tematy najszybciej mnie rozgryzie.

kamciiiaaa dodano: 4 grudnia 2011

Siedziałam na łóżku wpuszczając brata na chwile na kompa. ' eei, siostra, czyja to bluza.?' Zapytał, spoglądając na mnie. 'Kolegi' Odpowiedziałam, uśmiechając się. 'To tego co was kiedyś widziałem na dworze a on fajczył.?' Zapytał, a mnie zamurowało. 'Jesteś z nim znowu.?.!' Zapytał ponownie. Zaprzeczyłam ruchem głowy. 'Trzeba mu wpierdolić.?' Zapytał kolejny raz. 'Niee.!' Krzyknęłam. 'Nie rób mu nic złego. On mnie nie zranił. Luz.' Powiedziałam szybko, wiedząc, co mój brat może zrobić. 'Siostra, nie oszukuj. Widziałem, co się z Tobą działo i co się dzieje. Tylko jak ten Cię skrzywdzi, to nie ma bata. Oberwie za dwóch. A co do poprzedniego, to też oberwie kiedyś. Może nie ode mnie, ale oberwie. I nie broń go. Kochasz go nadal, widać. Poradzisz sobie. Jak coś, jestem za ścianą.' Powiedział, całując mnie w czoło i wychodząc z pokoju. Zostałam tam sama z szybko bijącym sercem i łzami w oczach. Kto by pomyślał, że brat z którym nie rozmawiam na te tematy najszybciej mnie rozgryzie.

stałam na jednej z ulic czytając tablicę ogłoszeń. w oczy wbiło mi się zdjęcie jakiejś dziewczyny z wielkim napisem   zaginęła   . nie znałam Jej  mimo to wtajemniczyłam się w Jej dane osobowe. chwilę później ktoś stanął za mną kładąc swoje dłonie na moich biodrach. poczułam Jego lekki zarost na swoim policzku i unoszący się dookoła Nas zapach. ' nie chciałbym żebyś Ty tak zaginęła  bo dłużej już nie dałbym rady ' . zaśmiałam się odwracając się w Jego stronę. ' jakoś teraz potrafiłeś sobie poradzić ' syknęłam spuszczając wzrok w dół. uniósł Mój podbródek ku górze  po czym rzucił krótkie ' ale Kocham Cię  mała ' . anielskim wzrokiem i rozweselonymi ustami zbliżyłam się do Niego przyciągając Go bliżej za skrawek bluzy. ' spierdalaj  ziomuś ' wyszeptałam   czując jakby życie wreszcie otworzyło przede mną nową kartę.

kamciiiaaa dodano: 4 grudnia 2011

stałam na jednej z ulic czytając tablicę ogłoszeń. w oczy wbiło mi się zdjęcie jakiejś dziewczyny z wielkim napisem " zaginęła " . nie znałam Jej, mimo to wtajemniczyłam się w Jej dane osobowe. chwilę później ktoś stanął za mną kładąc swoje dłonie na moich biodrach. poczułam Jego lekki zarost na swoim policzku i unoszący się dookoła Nas zapach. ' nie chciałbym żebyś Ty tak zaginęła, bo dłużej już nie dałbym rady ' . zaśmiałam się odwracając się w Jego stronę. ' jakoś teraz potrafiłeś sobie poradzić ' syknęłam spuszczając wzrok w dół. uniósł Mój podbródek ku górze, po czym rzucił krótkie ' ale Kocham Cię, mała ' . anielskim wzrokiem i rozweselonymi ustami zbliżyłam się do Niego przyciągając Go bliżej za skrawek bluzy. ' spierdalaj, ziomuś ' wyszeptałam , czując jakby życie wreszcie otworzyło przede mną nową kartę.

Zawsze możemy być dla siebie drugą szansą.

kamciiiaaa dodano: 4 grudnia 2011

Zawsze możemy być dla siebie drugą szansą.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć