 |
|
stań na dachu wieżowca, pokaż światu środkowy palec i wykrzycz na całe płuca, że nie chcesz od życia nic więcej z wyjątkiem jego bezgranicznej miłości.
|
|
 |
|
morał jest krótki i niektórym znany: mężczyźni to chuje, a i tak ich uwielbiamy.
|
|
 |
|
lubię jego oczy tak często przejarane, lubię jego rozkminy zazwyczaj pojebane, lubię jego styl, tak ten prze kozacki, lubię jego głos cholernie arogancki.
|
|
 |
|
ta miłość się skończyła, a innej po prostu nie chcę, chcę tylko żebyś wiedział jak cierpię, nic więcej.
|
|
 |
|
zadymy, interesy, policja i problemy, do wyjaśnienia sprawy miałam zniknąć, bez ściemy! zerwać kontakty na góra dwa miesiące, poczekać aż ciśnienie zacznie być malejące...
|
|
 |
|
chwilo trwaj, trwaj chwilo, wszystko z siebie daj by cie nic nie zabiło.
|
|
 |
|
zostało tylko echo, Ciebie już tu nie ma, nie zmienimy już nic.
|
|
 |
|
sorry ale nigdy nie zapomnę tego za czym tęsknię.
|
|
 |
|
zbyt wiele przeszłości, za mało teraźniejszości, żadnej przyszłości...
|
|
 |
|
a przeszłość i tak Cię dopadnie.
|
|
 |
|
wciągam chmurkę przez szklaną rurkę. ♥
|
|
 |
|
stawiam na jutro, postawisz ze mną?
|
|
|
|