 |
przez ulewny deszcz w poszukiwaniu lepszych dni
|
|
 |
za każdym wejściem na facebooka sprawdzam twój status, boje się że gdy pewnego dnia tam wejdę zobaczę "w związku"
|
|
 |
więdnąca nadzieja i zniszczone marzenia
|
|
 |
nie analizuj, ciesz się, że jest jak jest.
|
|
 |
nie wiem czego chcę. chwila. COFNIJ COFNIJ COFNIJ. chcę Ciebie.
|
|
 |
czasami wiesz lepiej jest się tak całkowicie od niego odizolować. skasować numer, archiwum rozmów, spalić zdjęcia, zakopać wszystkiego jego rzeczy. ładniej zapomnieć, gdy w zasięgu wzroku nie widzisz rzeczy, które Ci o nim przypominają.
|
|
 |
skoro tak Ci się z nią dobrze rozmawia, miło spędzacie wspólny czas, słodko razem wyglądacie to się kurde za nią bierz, a nie będziesz mnie wkurwiać takimi tekstami jaka to ona jest cudowna
|
|
 |
- ał. złamiesz mi zaraz nogę. -lepiej żebym Ci złamała nogę niż serce
|
|
 |
Przecież go nie kocham a na jego widok serce wali jak głupie, nie rozmawiamy, tak przeze mnie więc po cholerę to wszystko? zwyczajnie jestem o niego zazdrosna. zamiast cieszyć się z jego szczęścia podeszłabym do niej i wyjebała za to, że dzięki niej jest szczęśliwy. kuurwa serce pęka ale dlaczego? przecież nic między nami nie było. nie dam rady czekać aż czas wyleczy rany, to boli.
|
|
 |
życie jest powieścią idioty, głośną, wrzaskliwą, nic nie znaczącą
|
|
 |
tak czasem komuś szczęścia brak, że nie do wiary że aż tak.
|
|
 |
ciężko było tak po prostu przyjść i usłyszeć, że dla Ciebie umarłam
|
|
|
|