 |
kiedy mówisz do mnie "słońce" traktuję to co nieco opacznie, ty jesteś jednym, a ja drugim końcem - daleko nam do siebie strasznie !!!
|
|
 |
Nie żyw już urazy,
próbowaliśmy tyle razy.
A teraz to przyszłość,
chyba coś nam uciekło.
|
|
 |
nie wiem co jest moim szczęściem dziś,bo im jest tego więcej, tym tracę je prędzej i nie mam nic
|
|
 |
Wiem, że masz do tego dystans, a życie uczyło cię, żeby nie ufać.
Nie chcę w żaden sposób naciskać, mam podobnie i dobrze to kumam.
|
|
 |
Lubię bawić się słowem i z tobą bawić w docinki,
Ale bawić się tobą przez słowo - nigdy.
|
|
 |
Zapomnę to wszystko, jak wszystko to nie jest pocieszenie,
ostatnia szansa na wieczność, miłość..
Nie wiem, gdzie jest, czy jest, wątpię,
myślę wyjedź z oczu, z serca.
Wyjeb znowu, przestań,
ile kroków wstecz, zrobiłeś ?
|
|
 |
Teraz to ja jestem tą, która kontroluję sytuację. Jestem tą, która nie czeka. Im mniej chcę, tym więcej dostaję
|
|
 |
Codziennie czekam na wiadomość od Niego. Na choćby dwa słowa "miłego dnia", to jakiś znak, że o mnie myśli, prawda? Prawda, kurwa.
|
|
 |
obdarzyłam Go wielką miłością. On mnie obdarzył ogromnym doświadczeniem. nie warto ufać.
|
|
 |
zwykły dzień, trochę ponury i smutny, bo śnieg za oknem, mróz i ogólnie lipa trochę. zwykły dzień do pewnego momentu, do pewnej godziny, do czasu gdy pojawiło się okienko z Twoim imieniem i nazwiskiem. nagle dzień stał się piękny, w serduszku tak gorąco jakby co najmniej lato było. lubię ten stan.
|
|
 |
Zbyt często stawiamy przecinek w miejscu, gdzie już dawno powinniśmy postawić kropkę.
|
|
 |
Spustoszony przez śmiech i słowa. Pobity przez
małe uczucia i rzeczy,
przez pół miłości
i pół nienawiści,
tam gdzie trzeba krzyczeć
mówię szeptem
|
|
|
|