|
chciałam się zabić już kilka razy, ale odwagi mi brak. tchórzostwo ratuje życie już którymś razem. chyba mu medal uszyje, za odwagę. /mam na imię aleksander
|
|
|
zastrzeliłam się październikiem w łeb.
|
|
|
jesteś moim życiem. jakby ostatnim puzzlem tej cholernej życiowej układanki. wszystko niby poukładane i nagle patrzysz, a brakuje Ci ostatniego puzzla. ostatniego, lecz najważniejszego. i już nic nie jest takie samo, wszystko bez sensu bo nie układa się w całość..
|
|
|
uciekam w piosenki, odszukaj mnie tu.
|
|
|
muszę być silna, powtarzam, ale te trzy słowa w mojej głowie brzmią jak zwykły żart.
|
|
|
chyba właśnie staję się szczęśliwa i waham się czy nie zacząć uciekać.
|
|
|
on jest coraz chłodniejszy w stosunku do mnie, a ja go pragnę coraz bardziej.
|
|
|
zawsze staram się utrzymać dwa kieliszki przewagi nad tak zwaną rzeczywistością.
|
|
|
zrobiłam kawę, zapaliłam papierosa, a po prysznicu wszystko wydało się prostsze.
|
|
|
kiedy byłam mała, marzyłam o prawdziwej miłości, nie jakiejś jej kiepskiej podróbce, pragnęłam wielkiej miłości, otrzymywania bukietów kwiatów, srebrnych pierścionków i wkładania seksownych majteczek, by go podniecić, podobała mi się myśl o wspólnym paleniu skrętów, słuchaniu koncertów i robieniu mu niezapomnianego loda wieczorami na wyludnionej plaży..
|
|
|
lubię ludzi, którzy kochają świat, mimo że świat jest ohydny.
|
|
|
podoba mi się to, że istniejesz.
|
|
|
|