 |
|
Przemyśl to, ile ja dla Ciebie zrobiłam, a teraz zastanów się, co miałam w zamian.
|
|
 |
|
I znów wychodzę z siebie ale przecież mu tego nie pokaże... Mam nadzieje, że wszystko będzie dobrze, ze jak za każdym razem najem sie tylko strachu... Znów rano żegnał się ze mną jak by widział mnie ostatni raz, a ja musiałam pohamować łzy.
|
|
 |
|
Wcale nie twierdze, że teraz jest lepiej. Nadal uważam, że mimo wszystko wolałabym cofnąć czas, no ale niestety nic nie poradze. Mimo niechęci trzeba isć do przodu.. /xo_aga_xo
|
|
 |
|
To był zdecydowanie paskudny dzień, który trzeba oddzielić grubą krechą. Zobaczymy co przyniesie życie.
|
|
 |
|
Znajduję się ciut ponad horyzontem, nurkuje w lawinie swoich myśli i mam nadzieje - a to na prawdę wyczyn - że życie jeszcze mi się ułoży. / walnieta.realistka
|
|
 |
|
Krew uderza mi do mózgu, później do serca i bawi się tak w berka na zmianę. Ciśnienie tętnicze niczym ciśnienie atmosferyczne, raz za wysokie - raz za niskie... Poczciwy człowieku zaopiekuj się mną, choć czasem bywam wredna gwarantuje, że robię to na nieświadomce." Proszę obejmij mnie, pocałuj czule. W powietrzu czuję autodestrukcję". / walnieta.realistka
|
|
 |
|
„Chodź pobawimy się dziś w berka z klepsydrą
I oszukamy zegar, gdy schowamy się pod cyfrą.
I rozkochamy tarczę w sobie płynąc coraz wyżej”
- Buka – Danse Macabre ft Rahim.
|
|
 |
|
„Chodź ze mną tam, wzbij się ponad chmury
Gdzie kończy się świat, upadają mury
Chodź ze mną tam i zostaw codzienność
Gdzie kończy się świat, zaczyna się wieczność”
- SumaStyli – DeIntegro
|
|
 |
|
„Strach… nie chcę się już bać, ale zapewne
Mam coś na sumieniu i dlatego nie idę a biegnę”
- SumaStyli – Ulica niepozałatwianych spraw
|
|
 |
|
I czemu on się aż tak o mnie martwi? Przecież jestem dużą dziewczynką, dużo przeszłam i chyba dam sobie rade, ale z drugiej strony jest to mega kochane i urocze. /walnieta.realistka
|
|
 |
|
Coś we mnie dzisiaj pękło. Jak on mógł tak zrobić?! Jeszcze jakiś czas temu był osobą którą widywałam dzień w dzień, znał moje problemy, a ja wiedziałam o nim więcej niż kto ktokolwiek. Brat. Nagle odsunął mnie od swojego życia, sprawił, że się martwiłam, a dziś po prawie 2 tygodniach pojawił się na chwilkę... Tylko by się pożegnać i powiedzieć, że jutro jedzie już do Holandii. To nie jest sprawiedliwe...
|
|
 |
|
Podziwiam go. Podziwiam jego zaangażowanie, czyny, traktowanie mnie. Doceniam, że mimo tego wszystkiego co już się wydarzyło, o czym wie - ciągle jest obok. Widzi, że związek ze mną to nie jest niebo, a i tak chce ciągle być, żyć, trwać. Poprawia mi humor samą swoją obecnością. Ale boje się, boje się, że nie będę w stanie mu dać tego wszystkiego z czym wcześniej nie miałam problemu. Pożyjemy - zobaczymy. A tym czasem doceniam, szanuje, podziwiam, dziękuje. / walnieta.realistka
|
|
|
|