 |
I jakoś trudno mi się pogodzić z myślą, że Ciebie nie ma i nigdy nie będzie. /k_j
|
|
 |
Byłam przy Tobie zawsze. W radości i smutku. Kiedy zmarł Ci tata, straciłaś chłopaka, kiedy urodziła Ci się siostra. Zrezygnowałam dla Ciebie z wyjazdu do Hiszpanii, kiedy miałaś poprawkę z biologii. Pamiętam te noce, kiedy obie wbijałyśmy sobie do bani cechy komórki, organelle, mitochondria i inne pierdoły, po to, żebyś przeszła do następnej klasy. Każdy melanż, każdy fajek, każda kreska ze smutków była wciągana razem ze mną. I powiedz mi, gdzie teraz jesteś Ty, kiedy Cię potrzebuje? Dobrze wiesz, że wali mi się świat. Obiecałaś mi kiedyś, że nigdy przenigdy nie będę samotnie spadać w dół. Więc dlaczego Cię przy mnie nie ma?. /k_j
|
|
 |
w życiu każdego z nas jest ta jedna, jedyna osoba, którą poznajemy tylko po to, by mogła zniszczyć nam psychikę i spierdolić życiorys.
|
|
 |
chciałeś mnie zniszczyć. prawie Ci się to udało. i powinnam Ci w sumie podziękować - bo stałam się dzięki temu silniejsza. / veriolla
|
|
 |
no to zaczynam nowy rozdział, mam nadzieje lepszy. najlepszy.
|
|
 |
jeśli cały rok ma wyglądać tak jak Sylwester, to cały rok będę najebana. / k_j
|
|
 |
nawet nie wiesz jak bardzo chciałabym o Nim zapomnieć. Wymazać z pamięci każdy szczegół związany z Jego osobą. Zapomnieć o tym, że zawsze pił herbatę w czerwonym kubku z Tabalugą, to, że zawsze rozwalał się na mojej kanapie z laptopem na nogach i sprawdzał wyniki ostatniego meczu Jego ulubionej drużyny, to, że zawsze ostatni pocałunek kończył mówiąc; ' zamordowałbym za Ciebie' po czym całował w czoło, to, że cały czas opowiadał o mnie na swoim osiedlu, zapomnieć o każdej nocy spędzonej z Nim, o każdym wyjeździe nad jezioro, o każdym melanżu spędzonym wspólnie, o spacerach do 4 rano, o wieczorach spędzonych nad brzegiem morza przy kieliszku wina. Nawet nie wiesz, jak bardzo bym chciała.. / k_j
|
|
 |
Mój Internetowy Filozofie, interpretuje Cię jako dojrzałego, przystojnego erudytę, o nader wysokiej inteligencji. ja natomiast, jestem zgoła nieelokwentną nastolatką, o antypatycznej powierzchowności. widzisz? konkluzja jest oczywista : brylantu nie można bezpardonowo przemieszać błotem... / pstrokatawmilosci
|
|
 |
Bywałam okropna, złośliwa i pojebana za przeproszeniem. Czasami sama siebie nie poznawałam i byłam na siebie cholernie wściekła za to co robiłam. Oddaliłam się od osób, które były i mimo wszystko są do teraz ważne. Przepraszam za to co robiłam i ogólnie za wszystko. Serio. Dziękuję wszystkim mordkom, które ze mną były w starym roku. Dziękuje każdemu kogo poznałam, do kogo się zbliżyłam. Rok 2011 nie był najlepszy, czasem było ze mną źle. Ale jest też dużo, nawet bardzo dużo fajnych wspomnień, o których nie będę tu pisała, bo nie o to tu teraz chodzi. Chciałam tylko powiedziec, że was kocham i szczęśliwego nowego roku.
|
|
 |
- gdzie mama? - u fryzjera. - jak u fryzjera? przecież była tydzień temu. wściekła się ta kobita, czy co. / k_j i rozmowa z tata
|
|
 |
Mój Internetowy Filozofie, powoli odchodzisz z mojego wirtualnego życia, a ja nawet nie wiem czy chcę... nie wiem czy mam siłę, by Cię zatrzymać. / pstrokatawmilosci
|
|
|
|