 |
|
Ironię sprzedaję w słoikach półlitrowych.
|
|
 |
|
Mówimy o tym nie po raz pierwszy, ale pierwszy raz zapowiadam projekt zemsty. Wielu to męczy, że te kurwy są bezkarne - trzeba walczyć z wrogiem, dopóki nie padnie.
|
|
 |
|
Jestem powątpiewaniem w sens, formą ponad treść. Bywam protestem, planem B i wlepką w metrze. A ty kim, kim dla mnie mógłbyś być?
|
|
 |
|
Potem zaskoczenie, że to już na tym etapie;
Chociaż żadne z nas nie przypuszczało, że się na to złapie.
|
|
 |
|
Całując cię na dobranoc, nie dałabym ci zasnąć
|
|
 |
|
ta cisza to za dużo dla mego serca, moje serce nie może dłużej tak stać // happysad, most na krzywej
|
|
 |
|
Dopiero za jakiś czas będziemy mogli porozmawiać o tym jak bardzo dziś z osobna siebie pragniemy.
|
|
 |
|
w taki dzień, jak dziś mam ochotę spruć się bardziej niż kiedykolwiek.
|
|
 |
|
Jakie to okrutne, że ludzie,
którzy w ogóle nas nie potrzebują,
są dla nas wszystkim.
|
|
 |
|
chodź ze mną zanim zobaczę, usłyszę piękno // power of trinity
|
|
 |
|
bo ponoć nie można być rozważnym i zakochanym jednocześnie
|
|
 |
|
Nie liczę już dni bez Ciebie, bo jest ich ponad moją matematyką. Tak cholernie tęsknię, że już nie upotrafię złapać oddechu, myśli miażdży mi każda o Tobie, ale wiem, że ból przypomina mi, że istaniałeś.
|
|
|
|