 |
znajoma? zapyta, jak nam się układa, ile to już jesteśmy ze sobą, ewentualnie poruszy rozkminę o tym, jak koleś całuje. mama wygłosi tradycyjną formułkę o zabezpieczeniu. a przyjaciółka - po prostu zapewni, że gdyby coś się spieprzyło, cokolwiek, zawsze będzie.
|
|
 |
miłość, level 12, poziom hard.
|
|
 |
możesz zniknąć z mojego życia, odpuścić mnie sobie, puścić w niepamięć to co było między nami.. będzie mi ciężko, ale dam sobie radę, pozbieram się, w końcu znajdę kogoś komu znów ofiaruje swoje uczucia. tylko pamiętaj, że wtedy już nie będzie dla Ciebie powrotu. nie dopuszczę Cię po raz drugi do mojego serca. /espoir
|
|
 |
wiem co czuję. wiem czego chcę. wiem, że mogłoby być z tego coś naprawdę fajnego. wiem, że jestem w stanie ponownie się zaangażować. wiem że potrafię. wiem, że chciałabym abyś to był ty przed kim ponownie otworzę serce. ja wiem.. teraz wszystko zależy od Ciebie chłopcze. /espoir
|
|
 |
chłopcze nie będę za Tobą biegać i starać się jak nienormalna o Twoje względy. w końcu to Ty wszystko zacząłeś, pamiętasz ? jeśli już Ci się odwidziało, to droga wolna.. nie będę się przejmować kolejnym dupkiem w moim życiu. nie będę tak jak inne wydzwaniać i wypisywać do Ciebie. tylko wiedz, że to Ty będziesz tego bardziej żałował niż ja. /espoir
|
|
 |
imię zapisane podczas przerwy na moim nadgarstku. niebieski odcień odznaczający się na tle skóry. Jego wyczekujące spojrzenie, lekki uśmiech i cichy szept, że uwielbia mieć mnie przy sobie. świadomość, że wkrótce, któregoś wieczoru to wszystko pryśnie.
|
|
 |
to nie byle jaka przyjaźń, fakt , to po prostu widać.. można to odczytać, gorzej w słowach to opisać, więc po co się wysilać lepiej jakoś przejść to, jedno się dziś liczy i Ty przecież wiesz co.
|
|
 |
nie znoszę delikatności i ustępstw. nie potrzebuję wiadomości na dobranoc. rodzice? powoli zwątpili, bo jedyną wersję mnie, jaką chcą znać to ta dziewczynka w sukience bawiąca się lalkami. nikt nie chciał ogarnąć, jak stopniowo z warkoczy przeszłam na rozpuszczone włosy, z powrotów prosto do domu na włóczenie się po okolicy i powrót o kilka godzin później. nie chcieli tego słuchać - moich chorych słowotoków oraz rapu, który coraz częściej sączył się z głośników. stopniowo zmieniłam swoją garderobę, sposób patrzenia na świat, zasady i uczucia. często się mądrzę, udaję, że dużo wiem, a wymiękam przy prostym pytaniu, więc ułatw - na chuj chcesz mnie mieć?
|
|
 |
ludzie, czy wy tego nie widzicie? mówicie, że kochacie a naprawdę się ranicie.
|
|
|
|