..Kiedy usłyszałam że nie chce ze mną być jakaś część mnie opadła, zawaliła się po prostu legła w gruzach. Nie potrafię tego określić. Smutek kontrolował moje ciało tak jak i każdy nieprzemyślany ruch. Nie wiedziałam co mam robić. Wtedy sobie uświadomiłam że uczucia do niego nie wygasnął tak szybko jak bym chciała. Ale.. to jeszcze dzieciak, on nie rozumie moich łez. A jeśli nie rozumie mojego bólu moich słów nie zrozumie tym bardziej..//truskawkowycharakter
Taaak to miało być nasze . Tzn moje i jej samotnia . Nasze wspólne drzwi . A wyszło ? Zaśmiecona sieć pseudo kalających się w rozpaczy czy szczęściu . Brak mi słów . Nieważne . Zbyt wiele ludzi patrzy .
Rozmawiałam z Wiktorem .
Chłopak ma rację , chyba wcale nie znałam tak dobrze Adriana jak mi się wydawało. Chociaż z drugiej strony wiem kiedy jest zły , kiedy czegoś żałuje.., no kiedy jest rozbawiony to widać