![Mimo upływu czasu ból jest taki sam. Rozpierdala całe moje wnętrze rozszarpuje serce które i tak ledwo bije. Juz nie wierze ze rany się zasklepia i ból ustanie. Nie wierzę w miłość nie chce by tak bolało. Wszystko pękło a ból jest nie do zniesienia zabija mnie dręczy i rozpierdala wszystko we mnie. Nie ma powrotu jestem na dnie tym razem nie umiem się podnieść nie potrafię brak mi sił. Przepraszam ale tym razem już nie wstanę.](http://files.moblo.pl/0/9/86/av65_98665_391ce732b77773a1763c291554c8c66a.jpg) |
Mimo upływu czasu ból jest taki sam. Rozpierdala całe moje wnętrze, rozszarpuje serce które i tak ledwo bije. Juz nie wierze,ze rany się zasklepia i ból ustanie. Nie wierzę w miłość,nie chce by tak bolało. Wszystko pękło a ból jest nie do zniesienia,zabija mnie,dręczy i rozpierdala wszystko we mnie. Nie ma powrotu,jestem na dnie - tym razem nie umiem się podnieść,nie potrafię brak mi sił. Przepraszam,ale tym razem już nie wstanę.
|
|
![Słowa ranią a ludzie Kurwa zawodzą NET](http://files.moblo.pl/0/9/86/av65_98665_391ce732b77773a1763c291554c8c66a.jpg) |
Słowa ranią,a ludzie Kurwa zawodzą/NET
|
|
![Nie wracaj już nigdy nie staraj się by złapać znów kontakt. Dajmy sobie że sobą spokój. Cierpienie i tęsknota to wystarczająca kara nie komplikujmy tego bardziej. Żyj po swojemu uśmiechaj się chwytaj dzień. Nie wracajmy do przeszłości jesteśmy zamkniętym rozdzialem i to już naprawdę koniec. Żyjmy tak jakby nigdy nic się nie wydarzyło. Jakby nas nie było a uczucia z czasem znikną. Zapomnimy że cokolwiek nas łączyło. Nie chce już tkwić w tym cierpienie mnie zabija wyzzera od środka. Jeśli chce być jeszcze szczęśliwa i jakoś żyć muszę iść w przód. Bez Ciebie sama. Nas już nie ma nic już nie jest ważne.jestesmy obcy dla siebie nie łączy nas już nic rozumiesz?](http://files.moblo.pl/0/9/86/av65_98665_391ce732b77773a1763c291554c8c66a.jpg) |
Nie wracaj już nigdy,nie staraj się by złapać znów kontakt. Dajmy sobie że sobą spokój. Cierpienie i tęsknota to wystarczająca kara,nie komplikujmy tego bardziej. Żyj po swojemu, uśmiechaj się chwytaj dzień. Nie wracajmy do przeszłości,jesteśmy zamkniętym rozdzialem i to już naprawdę koniec. Żyjmy tak jakby nigdy nic się nie wydarzyło. Jakby nas nie było,a uczucia z czasem znikną. Zapomnimy,że cokolwiek nas łączyło. Nie chce już tkwić w tym,cierpienie mnie zabija,wyzzera od środka. Jeśli chce być jeszcze szczęśliwa i jakoś żyć muszę iść w przód. Bez Ciebie,sama. Nas już nie ma,nic już nie jest ważne.jestesmy obcy dla siebie,nie łączy nas już nic rozumiesz?
|
|
![Wszystko tak cholernie przypomina mi Ciebie mimo że Ciebie tu nie ma to wszędzie Cię zauważam. Powoli popadam w obłęd psychicznie już nie wytrzymuje. Nie odnajduje się w rzeczywistosci naprawdę bez Ciebie to cholernie trudne. Nie podejrzewałam że tak ciężko będzie pogodzić się z twoim odejściem. Tak bardzo sobie nie radzę że upadam na samą glebę i nie mam sił by wstać. Muzyka już nie koi ran nie zasklepia cierpienia. Konkretnie się poddałam i już nie walczę o siebie o to popaprane zycie. Wraz z twoim odejściem umarło wszystko co szczęśliwe. Jestem nieszczęśliwa i nie umiem się pozbierać. Potrzebuje czasu bardzo dużo czasu by stanąć na nogi nie chce już kochać. Nie chce miłości. Chce tylko by wszystko wróciło na swoje miejsce bym nie pamiętała że kiedykolwiek tu byłeś istniałeś.](http://files.moblo.pl/0/9/86/av65_98665_391ce732b77773a1763c291554c8c66a.jpg) |
Wszystko tak cholernie przypomina mi Ciebie, mimo że Ciebie tu nie ma to wszędzie Cię zauważam. Powoli popadam w obłęd,psychicznie już nie wytrzymuje. Nie odnajduje się w rzeczywistosci,naprawdę bez Ciebie to cholernie trudne. Nie podejrzewałam że tak ciężko będzie pogodzić się z twoim odejściem. Tak bardzo sobie nie radzę że upadam na samą glebę i nie mam sił by wstać. Muzyka już nie koi ran,nie zasklepia cierpienia. Konkretnie się poddałam i już nie walczę o siebie,o to popaprane zycie. Wraz z twoim odejściem umarło wszystko co szczęśliwe. Jestem nieszczęśliwa i nie umiem się pozbierać. Potrzebuje czasu,bardzo dużo czasu by stanąć na nogi,nie chce już kochać. Nie chce miłości. Chce tylko by wszystko wróciło na swoje miejsce,bym nie pamiętała,że kiedykolwiek tu byłeś, istniałeś.
|
|
![Już nigdy nie będziesz tym jedynym nie będziesz miłością mojego życia. Mimo że nadal Cię Kocham to już nigdy nie pozwolę byś był obecny w moim życiu i sercu.](http://files.moblo.pl/0/9/86/av65_98665_391ce732b77773a1763c291554c8c66a.jpg) |
Już nigdy nie będziesz tym jedynym,nie będziesz miłością mojego życia. Mimo że nadal Cię Kocham,to już nigdy nie pozwolę byś był obecny w moim życiu i sercu.
|
|
![Wbijaj nóż jeszcze głębiej wbijaj jeszcze mocniej przecież jeszcze żyję. Ledwo oddycham ale żyje. Pogłębiaj niewyleczone rany powiekszaj ból tylko po to by mieć satysfakcję. By poczuć się dumny pewny siebie. No dalej zniszcz mnie już doszczętnie. Wypruj z resztek uczuć nie martw się o nic. Ja się podniosę dam radę się naprawić ale teraz zniszcz mnie zdeptaj przecież kochasz ranić mnie. Tak bardzo egoistycznie niszczysz mnie i nie masz ani krzty żalu. Niszczysz wszystko bo wiesz że się nie obronie. Nie odepre ataku bo najzwyczajniej brak mi na to sił.](http://files.moblo.pl/0/9/86/av65_98665_391ce732b77773a1763c291554c8c66a.jpg) |
Wbijaj nóż jeszcze głębiej,wbijaj jeszcze mocniej przecież jeszcze żyję. Ledwo oddycham ale żyje. Pogłębiaj niewyleczone rany, powiekszaj ból tylko po to by mieć satysfakcję. By poczuć się dumny,pewny siebie. No dalej zniszcz mnie już doszczętnie. Wypruj z resztek uczuć,nie martw się o nic. Ja się podniosę, dam radę się naprawić ale teraz zniszcz mnie,zdeptaj przecież kochasz ranić mnie. Tak bardzo egoistycznie niszczysz mnie,i nie masz ani krzty żalu. Niszczysz wszystko,bo wiesz że się nie obronie. Nie odepre ataku bo najzwyczajniej brak mi na to sił.
|
|
![Przychodzi tu. I pisze. Zbłąkana dusza. Pragnąca by ktoś ją wysłuchał. Zbyt nieśmiała by poprosić o to głośno. Przepełniona obawami że w bezpośredniej konfrontacji spotka się z odrzutem. Szyderczym śmiechem który wykpi jej nadzieje na zrozumienie.](http://files.moblo.pl/0/3/39/av65_33993_12797749_1228217383874868_814186553_n.jpg) |
Przychodzi tu. I pisze. Zbłąkana dusza. Pragnąca, by ktoś ją wysłuchał. Zbyt nieśmiała, by poprosić o to głośno. Przepełniona obawami, że w bezpośredniej konfrontacji spotka się z odrzutem. Szyderczym śmiechem, który wykpi jej nadzieje na zrozumienie.
|
|
![Irracjonalne jest to że pojawiam się tu znienacka po półtora roku żeby napisać jedynie te kilkadziesiąt słów i na nowo zniknąć. Jestem osiem lat starsza niż w momencie kiedy pojawiły się tu moje pierwsze teksty i pewnym faktem jest to że ta strona i ten profil wciąż we mnie żyje jako początek czegoś co mocno mnie kształtowało i budowało jako człowieka. Czuję się tak jakbym chodziła po opuszczonym cmentarzu gdzie leży tylko to co materialne ale tak wyraźnie odczuwasz to co wewnątrz... :](http://files.moblo.pl/0/3/39/av65_33993_12797749_1228217383874868_814186553_n.jpg) |
Irracjonalne jest to, że pojawiam się tu znienacka, po półtora roku, żeby napisać jedynie te kilkadziesiąt słów i na nowo zniknąć. Jestem osiem lat starsza, niż w momencie, kiedy pojawiły się tu moje pierwsze teksty - i pewnym faktem jest to, że ta strona i ten profil wciąż we mnie żyje, jako początek czegoś, co mocno mnie kształtowało i budowało jako człowieka. Czuję się tak jakbym chodziła po opuszczonym cmentarzu, gdzie leży tylko to, co materialne, ale tak wyraźnie odczuwasz to, co wewnątrz... :)
|
|
![Gdzieś mam jego przeszłość bo pamiętam swoją. Gdzieś mam to co mówią o tym jaki potrafił być ja też nie świeciłam przykładem. Ranił łamał serca pozostawiał po sobie bałagan... i dzisiaj powinnam może obawiać się że to samo zrobi tu w moim życiu. Sęk w tym że ja też bez głębszych słów wyjaśnień oświadczałam że to nie to i wypisywałam się z czyjegoś jutro które tak skrzętnie planował z moim udziałem. Odwracałam się na widok łez nic sobie z nich nie robiąc. Zgasiłam empatię. Zobojętniałam na uczucia innych. Poszliśmy w dalszą podróż z życia z takimi bagażami. Absolutnie nienastawieni na to że w naszej relacji możemy napotkać na coś wartego uwagi na dłużej ale zaciekawieni tym co może nam dać. Minęły setki wspólnych dni siedzimy w tym samym pociągu życia a na każdej stacji wysiadamy razem żeby zobaczyć i doświadczyć jak najwięcej ale wspólnie.](http://files.moblo.pl/0/3/39/av65_33993_12797749_1228217383874868_814186553_n.jpg) |
Gdzieś mam jego przeszłość, bo pamiętam swoją. Gdzieś mam to, co mówią o tym, jaki potrafił być - ja też nie świeciłam przykładem. Ranił, łamał serca, pozostawiał po sobie bałagan... i dzisiaj powinnam może obawiać się, że to samo zrobi tu, w moim życiu. Sęk w tym, że ja też bez głębszych słów wyjaśnień oświadczałam, że "to nie to" i wypisywałam się z czyjegoś jutro, które tak skrzętnie planował z moim udziałem. Odwracałam się na widok łez, nic sobie z nich nie robiąc. Zgasiłam empatię. Zobojętniałam na uczucia innych. Poszliśmy w dalszą podróż z życia - z takimi bagażami. Absolutnie nienastawieni na to, że w naszej relacji możemy napotkać na coś wartego uwagi na dłużej, ale zaciekawieni tym, co może nam dać. Minęły setki wspólnych dni, siedzimy w tym samym pociągu życia, a na każdej stacji wysiadamy razem, żeby zobaczyć i doświadczyć jak najwięcej - ale wspólnie.
|
|
![Najtrudniej jest liczyć do dwudziestu czterech. Doba ma cholernie trudny wymiar bo czujesz ciężar każdej przemijającej godziny dzisiaj w dniu który się nie powtórzy nie wróci. Liczeniu do dwudziestu czterech towarzyszy przemijanie i umykająca szansa. Wewnętrznie czujesz że powinieneś wykorzystać moment wziąć się w garść pójść po swoje . Tylko co jest twoje ? W każdych kolejnych dwudziestu czterech godzinach błyska pytanie jak je przeżyć by znów nie znaleźć się w martwym punkcie gdzie po prostu nic nie wiesz. Teraz upijasz łyk herbaty dwudziesta trzecia trzydzieści. Za moment minie kolejna pełna doba położysz się do łóżka zamkniesz oczy i pomyślisz o swoich marzeniach. Przyjdą kolejne dwadzieścia cztery godziny czy odważysz się zawalczyć o to by nie marzyć... a wspominać?](http://files.moblo.pl/0/3/39/av65_33993_12797749_1228217383874868_814186553_n.jpg) |
Najtrudniej jest liczyć do dwudziestu czterech. Doba ma cholernie trudny wymiar, bo czujesz ciężar każdej przemijającej godziny - dzisiaj, w dniu który się nie powtórzy, nie wróci. Liczeniu do dwudziestu czterech towarzyszy przemijanie i umykająca szansa. Wewnętrznie czujesz, że powinieneś wykorzystać moment, wziąć się w garść, pójść po "swoje". Tylko co jest "twoje"? W każdych kolejnych dwudziestu czterech godzinach błyska pytanie, jak je przeżyć, by znów nie znaleźć się w martwym punkcie, gdzie po prostu nic nie wiesz. Teraz upijasz łyk herbaty, dwudziesta trzecia trzydzieści. Za moment minie kolejna pełna doba, położysz się do łóżka, zamkniesz oczy i pomyślisz o swoich marzeniach. Przyjdą kolejne dwadzieścia cztery godziny - czy odważysz się zawalczyć o to, by nie marzyć... a wspominać?
|
|
![Ja jestem tutaj Ty jesteś tam. Ciagle wracam do wspomnien które są tak cholernie bolesne. Miałeś odejść i już nie wracać. Po co piszesz po co znów zostawiasz ślady że jednak jeszcze jesteś choć już nie przy mnie. Nie mow że mnie kochasz że tęsknisz. Chce pogodzić się z twoim odejściem nie chce zaczynać od nowa. Pozwólmy by życie dalej się toczyło by chwilę mijaly. Nie chce nieustannie cierpieć i tęsknić za kimś kto za cholerę nie będzie moj już nigdy. Już nie chce byś byl przy mnie. Nie chce twojej obecności choć wciąż tak bardzo Cię kocham. Moje serce mimo ran i wielkich blizn pragnie miłości i chwil które będą zapamiętane już na zawsze.Mimo całego bolu nagromadzonego wewnątrz mnie codziennie wstaje i staram się żyć jak wcześniej. Tęsknię za tobą i nadal cię kocham ale powoli zaczynam przyzwyczajać serce że teraz samotność będzie moją drugą połówka.](http://files.moblo.pl/0/9/86/av65_98665_391ce732b77773a1763c291554c8c66a.jpg) |
Ja jestem tutaj,Ty jesteś tam. Ciagle wracam do wspomnien,które są tak cholernie bolesne. Miałeś odejść i już nie wracać. Po co piszesz,po co znów zostawiasz ślady że jednak jeszcze jesteś choć już nie przy mnie. Nie mow że mnie kochasz,że tęsknisz. Chce pogodzić się z twoim odejściem,nie chce zaczynać od nowa. Pozwólmy by życie dalej się toczyło- by chwilę mijaly. Nie chce nieustannie cierpieć i tęsknić za kimś kto za cholerę nie będzie moj już nigdy. Już nie chce byś byl,przy mnie. Nie chce twojej obecności choć wciąż tak bardzo Cię kocham. Moje serce mimo ran i wielkich blizn pragnie miłości i chwil które będą zapamiętane już na zawsze.Mimo całego bolu nagromadzonego wewnątrz mnie,codziennie wstaje i staram się żyć jak wcześniej. Tęsknię za tobą i nadal cię kocham ale powoli zaczynam przyzwyczajać serce że teraz samotność będzie moją drugą połówka.
|
|
![Jestem tu sama zupełnie nie czuje Ciebie. Mimo że tak często o sobie przypominasz. Wracasz w nieodpowiednim momencie w chwili gdy już prawie zapominam że istniałeś. Cholernie mi ciężko. Kocham cię nadal szaleję za Tobą. Tylko chujowo że Ty tego nie chcesz](http://files.moblo.pl/0/9/86/av65_98665_391ce732b77773a1763c291554c8c66a.jpg) |
Jestem tu sama,zupełnie nie czuje Ciebie. Mimo,że tak często o sobie przypominasz. Wracasz w nieodpowiednim momencie w chwili gdy już prawie zapominam że istniałeś. Cholernie mi ciężko. Kocham cię nadal,szaleję za Tobą. Tylko chujowo że Ty tego nie chcesz
|
|
|
|