 |
I czasami pędzę jak głupiec, myśląc, że szczęście i tak w między czasie gdzieś kupię.
|
|
 |
Nie uwierzysz, jak można być ślepym, karmiąc oczy oczekiwaniem.
|
|
 |
"Coś ciągnie mnie, jak magnes do Ciebie.."
|
|
 |
Potrzebuję Cię bardziej niż przypuszczałam. Ta samotność wyżera mnie od środka. Upadam. Proszę, bądź. Obejmij mnie swoimi ramionami i nie puszczaj dopóki nie poczuję się lepiej. Albo wiesz co? Nie puszczaj mnie nigdy.
|
|
 |
jeżeli on będzie szczęśliwy z tą szmatą to proszę bardzo, ma moje błogosławieństwo.
|
|
 |
Zmieniam się, cholernie się zmieniam, wydaje mi się że niestety na gorsze. Alkohol w weekendy leje się litrami, pije zdecydowanie za dużo, często urywa mi się film, żadnych granic. Blanty przestały być mi obce, po prostu lubię ten stan. Emocje ? Zdecydowanie nie przywiązuje do tego wagi, bawię się więc liczy się chwila, totalnie nie patrzę na konsekwencje. Przez własną głupotę straciłam ważną dla mnie osobę, bo przecież przez chwilę liczyło się to co tu i teraz. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że coraz bardziej podoba mi się życie od weekendu do weekendu, w poniedziałek marzę o piątku by znów mógł ponieść mnie melanż.
|
|
 |
To dziwne. Możemy nie widzieć się przez kilka tygodni, nie rozmawiać wcale ze sobą, a jednak po pewnym czasie to wszystko wraca. Znowu zaczynamy od początku bo coś nas do siebie ciągnie.
|
|
 |
a najgorsze ? najgorsze jest widzieć jak z dnia na dzień coraz bardziej się od siebie oddalamy i kompletna bezradność, by cokolwiek naprawić.
|
|
 |
Milczenie i obojętność to największy egoizm, który krzywdzi najbardziej.
|
|
 |
Czasami potrafię doprowadzić się do takiego wkurwienia,
że w najmniej odpowiednim momencie wybucham płaczem nie mogąc dusić w sobie dalej emocji. Najzwyczajniej w świecie pozwalam płynąc łzom,
bez względu na to czy aktualnie znajduję się w pokoju, szkole czy na mieście.
|
|
 |
Możesz wszystko - zmienić, zapomnieć, wybaczyć, powiedzieć, wykrzyczeć, wyznać, odejść. Tylko najpierw sam sobie odpowiedz czy tego naprawdę chcesz.
|
|
 |
Tak idealnie uświadomił ją, że nic dla niego nie znaczy. Tak idealnie bała się wymówić na głos, że odszedł.
|
|
|
|