 |
wiem, mamo - nie chciałaś mieć takiego dziecka. nigdy nie myślałaś, że będziesz mieć córkę, która słynie z bicia po pyskach. nie chciałaś mieć córki, która ćpała jak popierdolona. nie chciałaś dziecka, które będzie na samym dnie. nie myślałaś, że przez miłość się od Ciebie odwrócę. nie spodziewałaś się, że zamiast baletu wybiorę hip hop. nie myślałaś, że tak bardzo nie będziemy się rozumieć. dobrze, nic nie szkodzi - mogłaś się na mnie zawieść, mogłaś mnie nienawidzić, mogłaś nawet rzucać we mnie całą swoją złością - ale nigdy nie miałaś prawa przestać mnie kochać, bo byłaś do tego zobowiązana, bo do cholery - byłaś moją matką, chociaż sama nie wiem kiedy, bo nie pamiętam żadnej dobrej chwili.. || kissmyshoes
|
|
 |
miałaś tam przyjść, podać rękę i mnie zabrać, nie mówiąc nic odprowadzić mnie na kwadrat
|
|
 |
musiałem wyjść gdzieś, by zapomnieć kim jesteś Ty, zgrywałem znów twardego typa przed ziomami, nawet kiedy pytali mnie jak to jest między nami. gubiłem temat, udawałem że przypadkiem, mówiąc nagle: "ej obczajcie tamtą pannę". chyba skumali, że za dobrze nie jest, coś tam podpowiadali mi, bym olał Ciebie, gdzieś tam po siódmym piwie, coś się zmieniło, zacząłem mówić sobie że to między nami, to nie jest miłość. mówiłem o tym innej pannie, przyznała racje mi, spytałem ją czy wyjdzie za mnie i nie skończyło się to fajnie, bo dziś jak mnie widzi, to nawet nie patrzy na mnie
|
|
 |
poszedłem tamtego dnia do tamtego baru, piłem tamto piwo, Ciebie tam nie było - żałuj.. zostawiłem pierdoloną kupę szmalu, alko wypłukało ze mnie wszystko, oprócz żalu
|
|
 |
cześć, pytałaś mnie - czemu już nie dzwonię? kumple też tam coś pytają - zapomniałeś o niej?
nie jestem psem, więc już nie gonię Cię.. to chyba proste? nie dałem ponieść się..
|
|
 |
mógłbym wychwalać miłość, emocje i dotyk, jej oczy, jej włosy, czy uśmiech. mógłbym się starać mocniej i prosić Boga o to by tak już było, gdy uśnie
|
|
 |
i co teraz popierdolony świecie? nawet taki gość jak ja musi zaufać kobiecie, siła to jedno, ale spokój daje tylko ktoś obok, wiem to
|
|
 |
mógłbym tu zaraz zacząć szukać miłości, ale miałem dość ich i chyba skumałem, że to, czego szukam już miałem, amen.
|
|
 |
mówiąc się nie kłóćmy, lecz wypierdalaj, nara! bo w tym cały ambaras, żeby dwoje chciało na raz, a tylko jedno się stara
|
|
 |
nie pasujesz do mnie,i moich ludzi. nie pijesz tak jak my. nie masz podobnie zrytej psychiki. nie przesiedziałeś z Nami setek godzin na ławkach. nie ustawiałeś się z Nami murem, za czymś lub kimś. nie ogarniesz Naszych melanży. nie zrozumiesz Naszych słów. nie jesteś dla Nas - bo my już jesteśmy jednością, która w swoje grono nie wpuszcza nikogo więcej. || kissmyshoes
|
|
 |
Codziennie zastanawiam się, jakby wyglądało moje życie, gdybym wybrała zupełnie inną drogę, gdybym wtedy mu nie uległa, a wybrałabym kogoś innego, kogoś kto pomimo tego co zrobiłam, wciąż przy mnie jest, kto chce w jakiś sposób przy mnie być. Zastanawiam się, czy nie byłoby dziś lepiej? Kto wie. Mogłabym dzisiaj się uśmiechać, spędzać z Nim te jesienne wieczory, a nie siedzieć przed komputerem tak, jak teraz i rozmyślać nad tym wszystkim. Nie musiałabym okazywać swojej słabości, nie musiałabym walczyć z napływającymi łzami do oczu. Mogłabym być szczęśliwa tak, jak zawsze tego chciałam, ale nie mogę. Muszę nadal płacić za swoje błędy, za złe wybory, za te grzechy, które popełniłam, a których do dziś żałuję. I wiem, że to będzie się ciągnęło za mną już do śmierci, wiem, że nigdy o tym nie zapomnę i nie zaznam tego co chciałam. Muszę zapłacić za swoje błędy, za kłamstwa... Muszę zapłacić jedną z wysokich cen za to.
|
|
|
|