 |
Znajdź kogoś, z kim będziesz mógł śmiać się ze wszystkiego, a reszta jakoś się ułoży.
|
|
 |
Szybko zrezygnowałeś jak na kogoś, kto mówił, że jestem kobietą jego życia.
|
|
 |
Nie ma ' na zawsze'. Każdego dnia jest na dziś.
|
|
 |
Potrzebuję tego, żeby ktoś nie mógł się beze mnie obejść.
Potrzebuję kogoś, kto zje cały mój wolny czas, moje ego, moją uwagę. Kogoś, kto będzie ode mnie uzależniony. Obopólnego uzależnienia.
|
|
 |
Boimy się kochać. Boimy się momentu, gdy zacznie nam zależeć, gdy jedno słowo, jeden moment, jeden gest będzie mógł nas zniszczyć.
|
|
 |
Jeśli marzycie o jakimś uczuciu, nie zapomnijcie małym druczkiem dopisać "z wzajemnością". Nie ma nic gorszego niż obserwowanie jak ktoś na Twoim punkcie szaleje, gdy sam czujesz tylko pustkę.
|
|
 |
i wiesz, nawet jeśli któraś z więzi pomiędzy nami, kiedyś pęknie, nawet jeśli nie wytrzymasz i będziesz chciał odejść, zrzuć wszystko to co związane ze mną na drugi plan, bądź w jakiś sposób zaliczyć zaledwie do już nieważnej przeszłości, to pamiętaj, we mnie żyć będziesz już zawsze, może nie będziesz dla mnie, czy przy mnie, ale będziesz w sercu. Ty jesteś jego częścią, tą chociaż najmniej odporną na ból to jednak najcenniejszą pod każdym względem, tą która wciąż żyje, i będzie żyć dopóki sam jej nie zabijesz. to właśnie serce nie będzie w stanie wyrzucić Cię z siebie, to ono nigdy nie zapomni i nigdy nie zdoła zastąpić Twojego miejsca, kimś innym, bo to Ty przywróciłeś szczęście, nadając sens biciu jedynie jego części, to Tobie oddałam tę część w pełni, tak po prostu, gruntownie na zawsze. / special, for Rapoholiiik ~ małe Endoftime.
|
|
 |
żyjemy żeby zginąć, Ty możesz być następny.
|
|
 |
''A jeśli złapię Cię za rękę ? - to będę ją trzymał.. A jeśli zechcę, żebyś mnie już puścił..? - dalej będę ją trzymał.. Ale przecież ja Cię puszczę, nie będziesz mógł już jej trzymać... - ale dalej będę ją trzymał.. marzeniami.. wspomnieniami.. miłością.. I kiedyś przestaniesz ? - kiedyś.. kiedyś tylko Ty przestaniesz czuć to, że dalej trzymam Cię tak samo mocno jak życie temu...''
|
|
 |
ledwo mogę na Ciebie patrzeć, ale za każdym razem kiedy to robię wiem, że dalibyśmy sobie radę. wszędzie.
|
|
 |
kolejną dawkę nikotyny mieszam z tlenem, po brzegi wypełniam nią płuca. zatruwanie się od wewnątrz weszło mi w nawyk, to codzienne, powolne zabijanie się bez bólu przypadło do gustu. wieczorem znów dojdę do wniosku, że to przecież i tak nie ma sensu, znów będę krztusić się łzami, zaciągając się ostatkiem sił. bezbronny organizm podatny, na każdą nową ranę, serce do sedna przepełnione bólem, może nie wiesz, ale od pewnego czasu, dla mnie jedynym wyzwaniem by przetrwać to pierdolone życie, jest nieustanne starcie z nim samym, tak po prostu.. o kolejny oddech. / Endoftime.
|
|
|
|