 |
jak mnie sie nie chce tej glupiej szkoly, zią. dobranoc!
|
|
 |
chciałabym nauczyć się nie zakochiwać. przynajmniej nie tak szybko. i gdy już to zrobię, to w nieodpowiednim chłopaku. nienawidzę siebie.
|
|
 |
staję przed lustrem, i widzę jakąś inną dziewczynę. to nie ja. ja byłam zawsze uśmiechnięta, patrzyłam na świat optymistycznie. a w odbiciu jest niezadbana dziewczyna, z rozczochraną fryzurą, rozmazanym tuszem.. nie widać uśmiechu, kąciki ust w dole. i skąd to wszystko? przez miłość. głupią nieszczęśliwą miłość.
|
|
 |
haha, gorszego planu lekcji nie mialam, ja pierdole :D
|
|
 |
Tylko patrz i spojrzeniem wyznawaj mi miłość.
|
|
 |
Uśmiechnij się do mnie każdego dnia, bo tak niewiele potrzeba mi,
tak niewiele potrzeba nam.
|
|
 |
Może trochę pusto i znowu jest to rano,
i znowu uwierzyć trudno, że marzenia się spełniają.
|
|
 |
Na jego miejscu nigdy nie wypuściłbym z rąk kobiety,
która patrzy na mnie z taka pasją. Gdyby któraś tak na mnie spojrzała,
odciąłbym jej nogi, by nie mogła już ode mnie uciec i kazałbym jej przysiąc,
że wyrwie mi serce, jeśli kiedykolwiek zapałam uczuciem do innej.
|
|
|
|