 |
|
I nie ważne, że teraz mnie zauważyłeś, że teraz zaczęło ci zależeć, że w końcu będziesz się starał. Zbyt długo czekałam. Dlatego teraz tylko możesz patrzeć jak przechodzę obok, tak jak ja patrzyłam wtedy na ciebie.
|
|
 |
|
czasami wracanie do swojego byłego jest jak odgrzewanie kotleta. to już nie jest to samo. oboje za dużo o sobie wiedzą, żeby móc się w sobie znowu zakochać.
|
|
 |
|
pewnie nie potrzebują siebie już tak jak dawniej.
|
|
 |
|
lubię swoją niezależność. nienawidzę swojej samotności.
|
|
 |
|
jestem wolna.. polecam to uczucie.
|
|
 |
|
wraz z dniem zmienia się nastawienie, do tego wszystkiego.
|
|
 |
|
jeśli będę już doszczętnie zdesperowana wywołam sobie jedno z Twoich zdjęć, które następnie po odbiorze zegnę na milion sposobów byleby tylko zmieściło się do portfela. zamówię sobie kubek z podobizną Twojej osobą, i krótkim cholernie znaczącym podpisem 'kochanie moje'. założę osobną kategorię na gadu, w której umieszczę tylko Twój numer, co momentalnie umieści Cię na samej górze listy. będę lgnąć w geście skończonej bezradności do Ciebie na każdej przerwie. tylko, że jeszcze nie pora. na razie zachowuję resztki zrównoważenia psychicznego, mając w poważaniu fakt, że właściwie - chuja na mnie kładziesz.
|
|
 |
|
może gdybym była ładniejsza, bardziej elokwentna, może wtedy byłabym Twoja. ale jak to mówi moja, kochana mamusia - morze jest głębokie i szerokie, a Ty jesteś głupi, niestety.
|
|
 |
|
Jeśli mu powiesz, że nie zamierzasz zbytnio sie angażować, on zrobi wszystko abyś zmieniła zdanie
|
|
 |
|
czasem chciałabym być suką, wiesz taką jebaną egoistką. mieć głęboko te wszystkie uczucia. być po prostu ponad tym wszystkim i mieć naprawdę wyjebane.
|
|
 |
|
i nadal jesteś moją ulubioną pomyłką.
|
|
 |
|
i dajesz mi radość, której nie dają mi procenty.
|
|
|
|