 |
bronię się przed uczuciem. ale jak można walczyć z czymś tak potężnym, jak chwile kiedy otwierasz dach samochodu a ja w zupełnym ciemnościach doszukuję się swojego odbicia w Twoich tęczówkach, i tak trwamy bez słowa a całego obrazu dopełnia zapach powietrza po deszczu. w takich momentach zastanawiam się jak życie potrafi być abstrakcyjne. w takich momentach wiem, co będę wspominać kiedy mi już Ciebie zabraknie.
|
|
 |
i przeskakiwaliśmy przez ogrodzenie tylko dlatego, że chciałeś mi pokazać parę magicznych miejsc w zamkniętnym już parku w środku nocy. uciekanie przed strażnikiem można zaliczyć do kolejnych atrakcji, ale nie jest ona tak wielką jak Twoje chwycenie mnie za rękę i pocałowanie bo uznałeś, że mamy czas zanim włączy krótkofalówkę. |real
|
|
 |
nienawidzę płci brzydszej nienawiścią dozgonną. szacunek jest sprawą pierwszorzędną. jeżeli nie jesteś w stanie go okazać, nasze drogi muszą się natychmiastowo rozejść. będę umierać. ale tak być nie będzie.
|
|
 |
Czasami gdy zamknę szczelnie oczy jesteś blisko , czasami gdy spojrzę w niebo widzę twoje oczy ,
a kiedy wypuszczam niezdarnie dym papierosowy z ust mam nadzieje ,że moja miłość zgaśnie wraz z zadeptaniem papierosa i moje myśli odpłyną wraz z łzami . Nigdy nie mogłabym życzyć Ci źle bo byłeś moim snem , nie udanym romansem , fantazją , odkryciem i bólem , ale twój szczery uśmiech cieszy mnie bardziej niż rozgniewana mina mimo to ciągle Cię prowokuje , mam nadzieje ,że kiedyś zrozumiesz ,że mój cwany uśmiech to najtrudniejsza ,z rzeczy którą udawałam ,zaraz po obojętnym spojrzeniu do Ciebie ,kolejny raz , miałeś nie być na najnowszej stronie w moim blogu , ale kolejny raz ktoś zaczarował moje wnętrze , kolejny raz kogoś mi brak , kolejny raz uciekam , pakuje się i odchodzę , bo wspomnienia bolą , tylko czasem leżąc na dywanie widzę twoje zadowolone oczy na mój widok i wtedy wraz z łzami pojawia się uśmiech , to nie mogło skończyć się dobrze wiedzieliśmy to mimo to nasze umysły
|
|
 |
był pokusą która namieszała w moim życiu jak łyżeczka w szklance herbaty.
|
|
 |
kocham Cię. chciałabym być dla Ciebie wystarczająco dobra. najlepsza. nie odbieraj mi za nic tego szczęścia jakim jest Twój oddech. Twoja obecność. możesz milczeć, nie słuchać, nie patrzeć. ale bądź i od czasu do czasu mnie całuj, non stop pozwalając mi słyszeć bicie Twojego serca bo jemu milczeć nie wolno. nie zadręczaj się bo nie masz czym. dla mnie najistotniejszy jest fakt, że Cię mam. to ja muszę być. na te 100%, na które Ty jesteś x3. z poznania żadnej osoby na tym parszywym świecie nie cieszę się tak jak z poznania Ciebie. leż koło mnie, spaceruj ze mą i pozwalaj mi czuć na sobie swój oddech, od czasu do czasu trzymając za rękę. | taki tam sms na dobranoc.
|
|
 |
Łapię chwile i cieszę się jak mogę Mam plan w głowie nie na kartce, którą strawi ogień
Tak wiele jest rzeczy, po które wciąż wyciągam ręce I powoli brnę przed siebie zabierając ciągle więcej
Jedna chwila może dać mi szybko szczęście Ale może też w sekundę zabrać to, co najcenniejsze
Taki porządek i nic na to nie poradzę Więc chwilo trwaj, jestem na twoje rozkazy
Czasem żałuję jak chwila leci obok I nieważne czy jest dobra czy to zakazany owoc
Gdy pojawia się szansa żeby żyć jak najpełniej To korzystam a świat wtedy chowa się najgłębiej
|
|
 |
Jak cię widzą tak cię piszą, mówią - nie słyszą
|
|
 |
Gdy wyznaję Ci swą miłość i mówię" kocham cie "
Mogę usłyszeć tylko przykre słowa " ja ciebie nie "
Pogodziłam się z tym losem i wiem, że to już się nie zmieni,
Dlatego teraz będę czekać na dzień, w którym me uczucie do Ciebie się odmieni.
Każdego dnia czekałam na sms od Ciebie,
Gdy go dostałam czułam się prawie jak w niebie.
Teraz jednak muszę pomyśleć o sobie,
I przestać ciągle myśleć o Tobie. ehh
|
|
 |
W jednym momencie wszystko sie może zmienić .Czuję wiatr na swoim ramieniu
W jednej minucie Cały świat może poczekać Cofnąć sie do wczoraja.
Mozesz usłyszec wołanie? Możesz poczuć sowja dusze?
Możesz zaufać tęsknocie?
I opanować się
|
|
 |
Chciałby iść prosto w drugą strone, prawdy nie szukał spokoju
Lecz luzu i sławy, dziwnie działmy nie słysząc słów przyjaciół
Mimo mocy rozumu nie umiemy pokonać strachu przed samotnością
Dusi nas makrokosmos tracimy życia ostrość psuje nam go pozorna wolność
Ten drugi dla blasku chwili stracił głowę, pierwszy mając szczęścia
To związek w jedną strone
|
|
 |
Nie mieli wspólnych marzeń
chociaż od zawsze byli razem
|
|
|
|