| 
                                                                            
                                                                                            
                                                
                                                
                                                                                                                            
                                            
                                        
                                        
                                                                                        
                                                
                                                    
                    
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | to nie finał bo noc jeszcze długa, chwila moment, łapię bucha. |  |  
             
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Pada pytanie jak echo odbija w czaszce,
Czy mam na tyle siły by znów wstać po porażce.
Z resztą czy to ważne czy kogoś to obchodzi,
Otchłań w której się znalazłem bez ratunkowej łodzi, |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Wczoraj entuzjazm posadził mnie na szczytach,
Dzisiaj porażki żar odjął skrzydła, spadam jak Ikar, |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | To ten kolejny dzień kiedy tracę w siebie wiarę,
Znowu drążę w codzienności powoli jak kroplę skałę,
Cel do którego dążę okazał się porażką,
Czuje że przegrałem bitwę, życie bezustanną walką. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Nie tylko ty umierasz by narodzić się na nowo,
Ja też szukam sensu kroczę krętą drogą,
Nie tylko ty upadłeś i podniosłeś się na nowo,
Ja też niosę krzyż, życie ciernistą koroną. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Mam grono kumpli, najlepszy to samotność,
On dobrze mnie rozumie, rozumie za dobrze na złość |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Co to szczęście? Powiedz mi gdzie go szukać?
Chyba byłem już wszędzie. Gdzie jeszcze mam zapukać? |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | To ten kolejny dzień kiedy myślę nad sensem,
Cieszę się, że jeszcze czuje coś, bo to znaczy, że jestem tu |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Nie czaję tych, co trwają w dziwnych związkach
Kochasz to jesteś, nie to nara piątka |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Przeznaczenie jest ogniwem a serce nie sługa
Czasami dwie różne połowy pasują jak ulał |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Ona jest piękna, on jest jak bestia
Niebo i piekło, piękna i bestia |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Gdzie się podziało to co łączy dwoje ludzi 
Coraz więcej z nas samotnie co rano się budzi 
Niegdyś na do widzenia buzi, teraz do buzi 
Dużych nie szanują mali , małych nie szanują duzi |  |  |  |