|
Tak bardzo cię kocham. Ty nie rozumiesz (...) Nie ma takiej drugiej jak ty. Po prostu nie ma. Jesteś dla mnie stworzona. Jesteś moim aniołem stróżem. Moją miłością. W tej miłości nie ma nic złego, miłość to piękna sprawa. Kochać kogoś tak cudownego to nie grzech. Jesteśmy dla siebie stworzeni; nieważne, co mówi świat. Wszystko jest nieważne, tylko my się liczymy, ty i ja.
|
|
|
Kocham Cię. Kocham Twoje oczy, Twój uśmiech, kocham Twój głos i ton z jakim się do mnie zwracasz. Kocham Twój śmiech, i Twoje spojrzenie gdy spoglądasz na mnie ukradkiem swojego wzroku. Kocham to, gdy delikatnie muskając moje wargi powtarzasz, że kochasz i że wolałbyś by czas na tym się zatrzymał. Kocham Twój dotyk i Twoje dłonie, które ścieżkami wędrują po moim ciele. Kocham Cię, z całego serca. Tak, jak jeszcze nigdy nie kochałam nikogo. I nie jesteś nawet wstanie wyobrazić sobie jak bardzo. Potrzebuję Cię, tak, cholernie mocno. Najbardziej na świecie. Potrzebuję Cię - jak zapalniczka ogień, jak sucha studnia wodę. Potrzebuję Cię, tylko Ciebie. Nie chcę nikogo innego, proszę zostań, już do końca.
|
|
|
Chcę do Ciebie. Chcę Cię objąć, wtulić twarz w Twoje włosy. Chcę szeptać Ci do ucha rzeczy, których nikt oprócz Ciebie nigdy nie usłyszy. Chcę czuć Twój zapach, spychający moje myśli za zamknięte drzwi. Chcę opuszkami palców gładzić Twoją skórę, łaskotać Cię delikatnie po plecach i karku. Chcę poznawać ciągle na nowo smak Twoich warg. Chcę przez całą noc leżeć obok Ciebie, spoglądać na to, jak zasypiasz, wtulony we mnie. Chcę być zawsze tylko Twój i tylko dla Ciebie
|
|
|
Czego chcę? Twojej obecności przy Mnie. Chcę czuć Twoje usta na swoich. Chcę Cię przytulać co dzień z rana i szeptać, jak bardzo Cię kocham, gdy Ty budziłbyś się wtulony w moje ramiona. Chcę robić Ci śniadania, słuchać Twojego marudzenia, gdy musisz iść zaspany pod prysznic. Chcę się z Tobą przekomarzać każdego poranka, kto pierwszy idzie do łazienki. Chcę z Tobą konsumować słodkie śniadania i to Tobie chcę je robić do łóżka. Chcę z Tobą wychodzić z mieszkania i z Tobą się żegnać, zaczynając tęsknić tuż za przekroczeniem progu naszego małego raju. Chcę wracać dla Ciebie w pośpiechu, aby przygotowywać Ci ulubione obiady. Chcę z Tobą jadać wspólne podwieczorki, kusząc Cię często słodkością swoich ust. Chcę z Tobą wieczorami oglądać filmy. Chcę przy Tobie zasypiać czując, że cały mój mały świat leży tuż przy Mnie, trzymając mnie za rękę
|
|
|
Kłamstwa tak gładko przechodzą przez usta, jakby nie bolały, a bolą.
|
|
|
I każda minuta, która upłynie, będzie się ciągnąć niczym godzina. Tak jest, gdy się na kogoś czeka. To zamienia minuty w godziny, godziny w dni, a dni w całe życie- jedno po drugim.
|
|
|
i ślubuję Ci
niekochanie,
niewierność
i że nie przyzwyczaję się do Ciebie
aż do śmierci,
w imię Twojej
niewiary w miłość,
a mojego
chcącego pozostać bez ran
serca
|
|
|
tęsknota to wyjące we mnie dotyki każdego milimetra Twojego braku... i tylko w myślach wtedy Cię tak cholernie pełno... i błądzę wśród ścian i chodników znanych mi na pamięć... i oddychać nie mogę z tym pieprzonym drutem kolczastym na piersiach
|
|
|
przespaceruj ze mną trochę życia... bez obietnic na zawsze, które nie istnieje oprócz w naszych głowach, bez udawania, że zawsze jest dobrze, bez ułudy o podobieństwach dwóch kropel, którymi nie jesteśmy...
|
|
|
najbardziej boję się postawić kropkę...
wielokropki są takie pełne nadziei, po przecinku jest kontynuacja, nawet wykrzyknik nie jest problemem... a kropka to taki koniec jak spalony most, zamknięte na klucz drzwi już bez klucza, skończony rozdział, niepewność dalszej treści... co ja mam kurwa dalej napisać w życiu...
|
|
|
mogę Ci dać wszystkie swoje obecności na każdą bez wyjątku sytuację... kochać się z Tobą i kochać Cię coraz bardziej ale też pieprzyć się z Tobą i mówić, że pieprzysz głupoty... bez landrynek i różu, chyba że tego na niebie, w które będziemy się razem wpatrywać... będę dotrzymywać obietnic i nigdy nie kłamać Ci oczu lecz nie będę nas planować... bo nie czynię niemożliwego co nie zależy tylko ode mnie samej...
|
|
|
Najpiękniejszym prezentem, który możemy dostać jest człowiek, który jest. Który daje swoją obecność. Który odbiera telefon. Który dotrzymuje słowa. Każda miłość zaczyna się od obecności i do obecności się sprowadza.
|
|
|
|