|
Prawie cała literatura, prawie cała poezja, prawie cała sztuka wyrosły z ludzkiego bólu; w niebie chyba sztuki nie ma.
|
|
|
Mentalne labirynty skonstruowane w głowach tych, którzy sobie o nim pomyśleli. No dalej. Idź dalej. Ten ekosystem jest już twoim dziełem. Tutaj przeczucia i fantazje lewitują, jak chcą, i wybuchają w niewłaściwym momencie. Bo nie ma odpowiedniego momentu. Bo nie w rytmie kręci się jego świat, ale wbrew rytmowi. Może udało ci się schwycić z którymś z końców jego fabuły, ale nie powstrzymuj jej. Ta fabuła i tak porwie się na kawałki, a ty zostaniesz z niczym. Rozejrzyj się dookoła i połknij kolejną informację. Rozgrzej wyobraźnię. Oswój strach.
|
|
|
Gdzie jest dawna prayer?
Została skolonizowana przez swój własny mit. Nie ma jej. Jest krzyż wdrukowany pomiędzy jej imię i nazwisko. Jest sfabrykowane dzieło sztuki pod tą samą nazwą. Jest prayer przekonwertowana i zresetowana. Jest historia. Tak, wiem, że urodziła się, miała matkę, ojca i nie miała rodzeństwa, kochała sztukę i ludzi. Ale umarła. Zdarza się.
|
|
|
Co by było, gdyby twarz człowieka mogła dokładnie wyrazić całe wewnętrzne cierpienie, gdyby zobiektywizowała się w akcie ekspresji cała wewnętrzna męka? Czy moglibyśmy jeszcze rozmawiać ze sobą? Czy nie musielibyśmy wówczas mówić, zakrywając rękoma twarz? Życie byłoby praktycznie niemożliwe, gdyby owa nieskończoność odczuć, jaką w sobie nosimy, uzewnętrzniała się w rysach twarzy. Nikt nie miałby już odwagi przejrzeć się w lustrze, bo w groteskowym i tragicznym zarazem wizerunku twarzy stapiałyby się w jedno plamy i wstęgi krwi, rany, co nigdy się nie zabliźnią i strugi łez, co nigdy nie będą powstrzymane.
|
|
|
Są dwa sposoby odczuwania samotności: gdy czujesz się sam na świecie i gdy odczuwasz osamotnienie świata.
|
|
|
Filozofowie są zbyt dumni, aby przyznać się do strachu przed śmiercią, i zbyt wymagający, by potwierdzić duchową płodność choroby. W ich rozważaniach o śmierci jest udawany spokój; w rzeczywistości trzęsą się bardziej niż wszyscy inni. Nie trzeba wszakże zapominać, że filozofia to sztuka maskowania uczuć i duchowych udręk po to, by oszukać świat co do prawdziwych korzeni filozofowania.
|
|
|
Bunt wynika z tego, że nie znasz życia. Buntujesz się przeciwko temu, co zauważasz i czego nie potrafisz zrozumieć. Kiedy zaczynasz Wszystko rozumieć, mówisz: „Aha!” i masz siedemdziesiąt lat. Nie chcę dożyć momentu, kiedy w moim życiu wszystko będzie jasne.
|
|
|
To nieprawda, że zawsze trzeba dać szansę. Morderca będzie zawsze mordercą. Nie wierzę w to, że recydywistę można wyedukować. Człowiek, który raz zabije, zabija zawsze. To jest tak jak z alkoholizmem. Można wyjść z nałogu, nie pić, ale całe życie jesteś niepijącym alkoholikiem. Nie ćpasz, ale jesteś ćpunem. Tak samo z prostytucją: puściłaś się raz za pieniądze, potem już się nie puszczasz, ale jesteś dziwką...
|
|
|
Tęsknota? Rozpacz? Szczęście? Ale jakie? Zmęczenie? Rezygnacja? Śmierć? Po co żyję? Tak, po co żyję? Czy przez to, że żyję, wielka ciemność staje się mniej ciemna, czy pytania bez odpowiedzi są wówczas mniej beznadziejne, czy rozpacz nad wieczną niedoskonałością pali się wtedy mniej boleśnie?
|
|
|
Przystojniacy pozbawieni kultury są jak marmurowe amfory napełnione octem. Budzicie we mnie litość! Tyle czasu poświęcacie treningom, żeby zostać biegaczem czy miotaczem dysków, ale nie troszczycie się o to, żeby by uczciwym człowiekiem! Jakie epitafium będzie widniało nad waszym grobem? Że nieboszczyk miał muskuły?
|
|
|
Dorośleć to wyzbyć się złudzeń. Dorośleć to spaść z wysokiego konia. Dorosłości nauczyły mnie rany, przemoc, kompromisy i rozczarowania. Cały wszechświat nagle został odczarowany. Bo co to jest człowiek? To po prostu ktoś-kto-nie potrafi. Kto-nie może wszystkiego poznać. Kto-nie może wszystkiego zrobić. Kto- nie potrafi nie umrzeć. Uświadomienie sobie własnych ograniczeń sprawiło, że roztrzaskał się obraz mojego dzieciństwa. Doroślałam, to znaczy pomniejszyłam sama siebie w świetle utraty złudzeń. W wieku siedmiu lat zdecydowanie przestałam być Bogiem
|
|
|
Jakaś część ciebie wciąż we mnie żyje. Nawet gdybyś ty odszedł, ta część by została. Tkwisz we mnie. Jestem twoim odbiciem, ty jesteś moim, żadne z nas nie może już istnieć oddzielnie.
|
|
|
|