 |
taka mała wojna, taka duża przepychanka.
|
|
 |
i nie potrafię zrozumieć w którym momencie zgubiliśmy siebie .
|
|
 |
i nie umiem się napominać, kiedy kolejny raz powracasz w moich myślach .
|
|
 |
gdzieś w tyle pozostawiliśmy beztroskie lata, choć to dopiero początek .
|
|
 |
akceptowali rzeczywistość, w nadziei, że następne dni ktoś zmieni .
|
|
 |
nie uniesiemy dziś tego razem . może jutro, kiedy starczy nam sił, na dalszą walkę .
|
|
 |
ryzyko zawsze niosło konsekwencje . dlatego boję się o nas . o nasz wspólny świat gdy rzeczywistość zburzy go za kilka lat .
|
|
 |
to tylko przypływ uczuć . czekam na odpływ, nim emocje odbiorą mi zdolność rozumu .
|
|
 |
żyjesz bo musisz . gdyby to faktycznie zależało od naszej woli, ilu z nas zostałoby wśród żywych ?
|
|
 |
osobny świat . wspólne marzenia . spełnione sny . tak, to właśnie mieliśmy być my .
|
|
 |
'jest tak samo, może tylko trochę smutno, i nie mówisz mi dobranoc i nie mogę przez to usnąć'
|
|
 |
pytasz kim jesteśmy ? jesteśmy dla siebie wszystkim . nie potrafimy zniknąć ze swojego życia na zbyt długo. nie potrafimy zaistnieć bez siebie, nawet z powodu słusznej sprawy. nie ma żadnej sprawy, która mogłaby nas rozdzielić . więc, dlaczego wciąż uciekamy od siebie i wracamy na nowo? dlaczego kochamy się, będąc wciąż przyjaciółmi których nikt nie pobije jeśli chodzi o poziom debilizmu we krwi? na wszystko jednocześnie odpowiadam 'kurwa', 'cholera' bądź 'nie wiem'.
|
|
|
|