 |
|
Twoim celem nie jest sprawienie bym cierpiała tudzież Cie znienawidzila. Twoim celem jest sprawić mnie niezdolna do uczuć do tego stopnia, żebym juz do końca nie mogla pokochac nikogo. pokazujesz mi, ze nie warto i codziennie wypruwasz moje duchowe wnetrznosci, wypychajac mnie pustą nadzieja, jak sztucznego zwierzaka watą
|
|
 |
|
chciałabym, żebyś mógł mi napluc w serce. moze wtedy zrozumialoby wreszcie jak czuje sie za każdym razem, kiedy muszę wycierać twarz i byłoby ze mna solidarne.
|
|
 |
|
i kurwa pozwól żyć, tak po prostu, aż zacznę czuć jak Ty, tak po prostu.
|
|
 |
|
jeśli czujesz, że musisz- powiedz mi kilka gorzkich słów, jeśli teraz mam wyjść- już nie wrócę tu. ./'
|
|
 |
|
i tylko tafle szyb ze szkła oddzielają mnie od lotu, bo gdyby nie te tafle to pewnie spłonął bym na popiół. ./'
|
|
 |
|
kłopot ze światem jest taki, że jest on zawsze o trzy drinki do tyłu.
|
|
 |
|
trochę pokory, na chuj stwarzasz pozory?
|
|
 |
|
anioły czuwają jeszcze...
|
|
 |
|
zaraz go zajebię. tylko wypiję kawę.
|
|
 |
|
może moglibyśmy być dla siebie wsparciem
i mogłoby być dobrze i mogłoby być fajnie '
|
|
 |
|
przestań czekać, nic się nie wydarzy.
|
|
|
|