 |
|
wybaczyłam mu wszystko. wspólne zimowe wieczory, jego ciepłe ramiona które dawały mi ciepło, każdy wywołany uśmiech na mojej twarzy. Wybaczyłam mu każdy gest przez który teraz samotnie cierpię. Ale nie wybaczyłam mu odejścia bez słowa. Tego nie da się wybaczyć.
|
|
 |
|
z odejściem jest zawsze trudno się pogodzić. ale chyba najbardziej boli świadomość, że z odejściem drugiej osoby tracimy również siebie.
|
|
 |
|
Usilnie szukałam w nim cząstki mnie. Wierzyłam, że jeszcze nie jest za późno, blokowałam umysł przed falą rozczarowania.
|
|
 |
|
Ludziom zawdzięczam bardzo wiele , zwłaszcza problemów .
|
|
 |
|
miejsce dla szczęścia lewituje tu gdzieś w górze,
mój wirtualny świat bez wad, ja w nim w kapturze.
|
|
 |
|
kocham Cię. ani mi powiedzieć tego nie wolno, ani Tobie wiedzieć.
|
|
 |
|
byłam jego małą dziewczynką. z nosem, upapranym w czekoladzie. w za dużych butach. tą, którą uwielbiał nosić na barana i troskliwie przytulał, kiedy potknęła się o sznurówki swoich trampek. jednak każda dziewczynka dorasta. staje się kobietą. tą pewną siebie. radzącą sobie z najmniejszymi problemami. tą, która potrafi samodzielnie wytrzeć sobie wąsy z kakao. jednak w życiu każdej z nas przychodzi moment, kiedy mamy ochotę znów poczuć się beztrosko. mamy ochotę, aby naszym największym problemem było to, że nasz ulubiony miś jest w praniu. niestety chwile dzieciństwa, uciekają bezpowrotnie.
|
|
 |
|
czekałam na Ciebie doskonale wiedząc, ze już nie wrócisz. zupełnie, ironicznie - tak samo jak za dziecka, kiedy zdechł mi mój najukochańszy pies, a ja każdego dnia stałam pod rodzinnym domem, naiwnie go wołając.
|
|
 |
|
potknęłam się o Twoją obojętność..
|
|
 |
|
oczy zamknięte i ręce w kieszeni, więc nic się nie zmieni.
|
|
 |
|
to moja wina i mogę ją zwalić na kogo tylko chcę.
|
|
|
|